Sejm opustoszał, gdy na mównicy pojawił się Marian Banaś. Posłowie PiS wyszli

Dodano:
Sejm na początku obrad 15 września Źródło: Sejm
Ławy Prawa i Sprawiedliwości wyraźnie opustoszały, gdy na mównicy w Sejmie pojawił się w środę Marian Banaś. Jeszcze na kilka minut przed wystąpieniem szefa NIK ws. nieprawidłowości podczas organizacji wyborów prezydenckich w 2020 roku.

Dzięki rzekomemu błędowi posłów Kukiz'15 z 11 sierpnia, opozycja przegłosowała i szef Najwyższej Izby Kontroli otrzymał szansę, by przedstawić wyniki kontroli przygotowania wyborów prezydenckich z 2020 roku, tzw. wyborów kopertowych (zaplanowanych na 10 maja, ostatecznie się nie odbyły). NIK w maju 2021 roku przedstawiła raport o organizacji tych wyborów, negatywnie oceniając proces przygotowania wyborów kopertowych, złożyła też zawiadomienia do prokuratury m.in. na działania Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych.

zebrał się po godz. 9 w środę 15 września i to wtedy okazję do zabrania głosu dostał Banaś. Jeszcze przed szefem NIK, wybrano sekretarzy posiedzenia i podsumowano plany izby niższej na ten dzień. Na krótko na mównicy pojawił się poseł Konfederacji Grzegorz Braun – przez cały ten czas ławy sejmowe były wypełnione przez posłów i posłanki.

Sejm na początku obrad 15 września

Marian Banaś wchodzi na mównicę, posłowie PiS wychodzą

Gdy tylko prowadzący obrady wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski z PSL zapowiedział Mariana Banasia, w ławach zajmowanych przez posłów i posłanki klubu Prawa i Sprawiedliwości podniósł się mały rwetes. Politycy zaczęli wstawać i wychodzić z sali. Uciszał ich wielokrotnie Zgorzelski: – Proszę wszystkich państwa posłów, którzy nie chcą uczestniczyć w tym posiedzenie o wyciszenie rozmów lub przeniesienie ich poza salę sejmową.

Już gdy Banaś pojawił się na mównicy, wicemarszałek poprosił ponownie posłów PiS, by się uciszyli. Dopiero po kilku minutach skończył się gwar, a ławy PiS wyraźnie opustoszały.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...