Pierwsza w historii decyzja SN uderzająca w obsadę tego gremium. Pogłębia się chaos w wymiarze sprawiedliwości
Jak wynika z dokumentu opublikowanego na stronie Sądu Najwyższego, analizowana przez sędziów sprawa dotyczyła zażalenia osoby skazanej. Skazanemu odmówiono w czerwcu tego roku wznowienia jego sprawy, na co złożył on zażalenie. Izba Karna SN w składzie Tomasz Artymiuk, Jarosław Matras i Barbara Skoczkowska uznała, że skazany „nie miał zapewnionej gwarancji rozstrzygnięcia sprawy przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą”, dlatego należy uchylić niekorzystną dla niego decyzję.
Przełomowa decyzja w SN
Powodem braku gwarancji niezawisłości i bezstronności sądu jest z kolei „nienależyta obsada” – argumentują sędziowie z Izby Karnej. Chodzi o sędziego Igora Zglińskiego, który orzekał w składzie sędziowskim podczas rozpatrywania sprawy skazanego. „Skoro pan Igor Zgoliński na skutek rekomendacji Krajowej Rady Sądownictwa, której kształt został określony ustawą z dnia 8 grudnia 2017 r., został powołany na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego w Izbie Karnej, a następnie rozpoznał sprawę wniosku o wznowienie w trybie art. 545 § 3 k.p.k. i wydał postanowienie o odmowie przyjęcia wniosku, to stosownie do uchwały połączonych trzech Izb Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. postanowienie to jest obarczone wadą w postaci nienależytej obsady sądu w rozumieniu art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k” – głosi uzasadnienie Izby Karnej.
Zapis taki oznacza, że Izba Karna SN pierwszy raz w historii zakwestionowała obsadę Sądu Najwyższego – wskazuje „Dziennik Gazeta Prawna”, przyglądający się rozstrzygnięciu. Wskazano przy tym, że tzw. neosędziowie, czyli osoby wyłonione przez nową KRS – uznawani za część środowiska sędziowskiego i politycznego za bezprawnych – nie mogą orzekać z uwagi na wspomniane „nienależyte obsadzenie”. Decyzja ta nie tylko zaostrza spór toczący się wokół sądownictwa, ale i pogłębia chaos prawny w SN.