Niedzielski o śmierci w Białym Miasteczku. „Generowanie emocji społecznych jest niebezpieczne”
Podczas konferencji prasowej Adam Niedzielski odniósł się do tragicznego incydentu, do którego doszło w sobotę 18 września w Białym Miasteczku w Warszawie. – Ta sytuacja powinna wywołać refleksję, że generowanie emocji społecznych i powodowanie sytuacji, w których one narastają, jest niebezpieczne. Koniecznym jest, aby w ten sposób nie rozmawiać problemów, tylko prowadzić rozmowy przy stole, bez zwiększania napięcia społecznego – powiedział minister zdrowia.
Adam Niedzielski zaprasza na rozmowy
Adam Niedzielski ponownie zwrócił się do komitetu protestacyjnego z zaproszeniem na rozmowy. – Chciałem serdecznie zaprosić na kolejne rozmowy, nawet dzisiaj w poniedziałek 20 września od 14:00. Minister Bromber będzie potwierdzał ten termin – podkreślił polityk. – Niech te tragiczne wydarzenia będą dla nas refleksją, żeby problemy rozwiązywać przy stole. Bardzo proszę, aby tym razem komitet protestacyjny tej wyciągniętej ręki nie odtrącił – dodał szef resortu zdrowia.
Co wydarzyło się w Białym Miasteczku?
Przypomnijmy, że w sobotę 18 września w miejscu protestu medyków, czyli w Białym Miasteczku w centrum Warszawy, doszło do tragedii. W trakcie konferencji medyków rozległ się dziwny odgłos przypominający wystrzał z broni, następnie usłyszeliśmy krzyk. Jak się okazało, życie odebrał sobie 94-letni mężczyzna. RMF FM podaje, że był to były wojskowy, przy którym znaleziono list pożegnalny.
Z listu ma wynikać, że samobójstwo było formą sprzeciwu wobec protestu medyków, który 94-latek uważał za polityczny. Nie jest jasne, w jaki sposób doszło do samookaleczenia. Prokuratura podała, że mężczyzna nie miał broni palnej, a być może jakiś rodzaj broni hukowej. TVP Info podawała, że chodziło o wystrzał petardy.