Patryk Jaki broni Budki i Siemoniaka. „Minimalna przyzwoitość nawet tam powinna obowiązywać”
Po głośnych urodzinach u Roberta Mazurka, na których spotkali się posłowie niemal wszystkich opcji politycznych, Borys Budka i Tomasz Siemoniak oddali się do dyspozycji Donalda Tuska i władz partii. Niespodziewanie w ich obronie stanęli politycy obozu rządzącego. Maciej Wąsik stwierdził, że odczytanie przez Donalda Tuska SMS-a od teściowej było upokarzające dla obu wiceprzewodniczących PO. Patryk Jaki z kolei zaczął bronić politycznych przeciwników na Twitterze.
„Powiedzmy sobie wprost. Udział w urodzinach Mazurka to tylko pretekst dla Donalda Tuska do czyszczenia partii dla swoich. To samo robił z Gilowską i Rokitą. Następny w kolejce jest Trzaskowski. Nie żebym się tym martwił. Jednak jakaś minimalna przyzwoitość nawet tam powinna obowiązywać” – pisał w piątek 24 września europoseł Solidarnej Polski.
Był wiceminister sprawiedliwości zdobył się nawet na wskazanie dobrych strony obu posłów, którzy znaleźli się w opałach przez niefortunną imprezę. „Budka oddał mu partie i pomagał. Siemoniak to w porównaniu do Nitrasa przyzwoity człowiek. Myślicie, że jeśli ktoś traktuje tak swoje otoczenie to nagle „przyzwoitość” mu wróci jeśli przyjdzie zarządzać Polską?” – pytał Jaki, nie przepuszczając okazji do ataku na przywódcę przeciwnego obozu, Donalda Tuska.