Europoseł PO informował o wzroście cen. Jabłka za 8 zł za kg? Interweniował dziennikarz TVN24
Główny Urząd Statystyczny poinformował, że inflacja konsumencka wyniosła w październiku 6,8 proc. Mimo że jest to na razie tylko szybki szacunek, który prawdopodobnie finalnie nieco spadnie, to odczyt jest i tak o wiele wyższy, niż przewidywał konsensus rynkowy. Temat dotyczący wskaźnika inflacji został poruszony w programie „Kawa na ławę”.
Bartosz Arłukowicz wymienia ceny produktów spożywczych. Dziennikarz kontruje
Bartosz Arłukowicz zwrócił się do Andrzeja Zybertowicza. – Niech pan odpowie Polakom na pytanie, dlaczego mąka kosztowała 3 zł a kosztuje 6 zł. Niech pan powie, dlaczego kilogram jabłek kosztował 4 zł a kosztuje 8 zł. Niech pan powie Polakom, dlaczego pierś drobiowa kosztowała 20 zł a kosztuje 40 zł – pytał, wyliczając europoseł.
– Niech pan odpowie Polakom, gdzie by się podziało tych 140 mld zł, które Polacy otrzymali z programu 500+, których rzekomo miało dla Polaków nie być – odpowiedział Andrzej Zybertowicz. Na tym etapie do rozmowy włączył się prowadzący. – Votum separatum. Pan mówi, jabłka, 8 zł. Nie. Kupowałem przedwczoraj jabłka. Kilogram jabłek – 3,5 albo 4 zł, ale olej rzeczywiście kosztował 6 zł. Dzisiaj litr oleju kosztuje 9,99 zł na promocji w dużej sieci – powiedział Konrad Piasecki.
– Niech pan nie buduje narracji, że przez to, że ludzie dostali 500+ wzrosła inflacja, a wy nie możecie z tym nic zrobić. Od tego jest prezes Glapiński – ponownie zwrócił się do Andrzeja Zybertowicza Bartosz Arłukowicz. W tym momencie głos próbował zabrać doradca prezydenta. – Ja wiem, że panu ciężko dostrzec te argumenty, bo to jest bardzo trudne, bo pan musi odpowiedzieć za politykę powszechnego złodziejstwa publicznego, która doprowadza stan finansów publicznych do upadku dzisiaj – stwierdził europoseł. – Pan wierzy, w to co mówi? – wtrącił Andrzej Zybertowicz. – Nie wierzę, tylko jestem o tym przekonany – podsumował Arłukowicz.