TVN24: Nocna akcja Straży Granicznej. Dziecko przetransportowane do szpitala
Zdarzenie miało miejsce niedaleko granicy Polski z Białorusią, ale poza obszarem stanu wyjątkowego. Dziennikarze dostali informację, że Straż Graniczna ma się szykować do procedury wypchnięcia migrantów z powrotem na Biłoruś. Jak czytamy w materiale stacji, dziennikarze nie mogli dostać się do migrantów koczujących w lesie, gdyż pogranicznicy mieli im to utrudniać.
Ostatecznie grupa prawdopodobnie ok. 11 migrantów została wywieziona z lasu pod Narewką. W grupie były dzieci w różnym wieku. Migranci trafili do placówki Straży Granicznej w Narewce. Jedno z dzieci – kilkuletni chłopiec – trafił z kolei do szpitala. TVN24 ustalił, że migranci przybyli z Kurdystanu. Z dzieckiem, które zostało zabrane do szpitala ma być z kolei nienajlepiej – relacjonowali migranci w rozmowie z dziennikarzami.
Kryzys migracyjny na granicy Polski z Białorusią
Przypomnijmy, że od kilku miesięcy na granicy Polski z Białorusią trwa kryzys migracyjny. Reżim Aleksandra Łukaszenki sprowadza do Mińska migrantów, którym obiecywana jest podróż do Unii Europejskiej, najczęściej Niemiec. Miganci przybywają na Białoruś, skąd są przerzucani pod granicę z Polską. W tym miejscu są zmuszeni do koczowania w przygranicznych miejscowościach, często w złym stanie zdrowia i bez dostępu do bieżącej wody, czy opieki medycznej.
W ponad 180 miejscowościach województw podlaskiego i lubelskiego wprowadzono stan wyjątkowy. W tym miejscu nie mogą się pojawiać dziennikarze, a granica ochraniana jest przez wzmożone patrole Straży Granicznej i wojska.