Mariusz Błaszczak podkopie pozycję Mateusza Morawieckiego? „To jest trudny czas na zmiany”
Po odejściu Porozumienia ze Zjednoczonej Prawicy, nad obozem rządzącym niczym widmo unosiła się konieczność przeprowadzenia rekonstrukcji w ministerstwach, aby rozdystrybuować stanowiska wśród nowych koalicjantów. Luka po partii Jarosława Gowina szybko się wypełniła. Do Zjednoczonej Prawicy obok PiS i Solidarnej Polski dołączyła Partia Republikańska. Umowę polityczną z Prawem i Sprawiedliwością zawarło także stowarzyszenie OdNowa RP.
W ramach rekonstrukcji rządu powróciło Ministerstwo Sportu i Turystyki, a za jego sterami zasiadł Kamil Bortniczuk. Ze stanowiskiem pożegnał się minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, jego miejsce zajęła Anna Moskwa. Nowym ministrem rozwoju i technologii został Piotr Nowak. Do rządu wszedł również Henryk Kowalczyk, który został ministrem rolnictwa i rozwoju wsi, zastępując na tym stanowisku Grzegorza Pudę. Puda został ministrem funduszy i polityki regionalnej.
Mariusz Błaszczak zastąpi Mateusza Morawieckiego?
Przeprowadzenie rekonstrukcji nie zakończyło jednak dyskusji… o zmianach w rządzie. Falę spekulacji co do kolejnych przetasowań podsyciła Agnieszka Burzyńska, informując, że niewykluczony jest scenariusz, zgodnie z którym Mateusza Morawieckiego w roli premiera zastąpi Mariusz Błaszczak. Sygnałem, który miałby potwierdzać te nieoficjalne ustalenia, miała być wspólna konferencja Jarosława Kaczyńskiego i ministra MON. Jak pokazał czas, takie wydarzenie miało miejsce. Prezes PiS i szef resortu obrony narodowej prezentowali założenia ustawy o obronie ojczyzny.
Nie przesądzając, ile w spekulacjach dotyczących zastąpienia Mateusza Morawieckiego przez Mariusza Błaszczaka jest prawdy, o taki rozwój wydarzeń zapytaliśmy politolog z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Ewę Marciniak. – Myślę, że obecny moment, który można byłoby określić mianem trudnego czasu politycznego, nie jest dobry na zmiany u sterów rządu. Nowo powołany premier musiałby wejść w sytuację, która od razu zobowiązuje go do rozwiązywania szeregu problemów. Z perspektywy ministra Błaszczaka jest to na pewno moment niekorzystny – oceniła ekspertka w rozmowie z „Wprost”.