Marsz Niepodległości. Zbigniew Ziobro radzi narodowcom skorzystać z „obywatelskiego nieposłuszeństwa”
Warszawski Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy uchylenie decyzji wojewody mazowieckiego o rejestracji Marszu Niepodległości jako wydarzenia cyklicznego. Wcześniej decyzję wojewody uchylił warszawski Sąd Okręgowy, uwzględniając stanowisko stołecznego ratusza w tej sprawie. Oznacza to, że tegoroczny Marsz Niepodległości nie ma statusu formalnie zarejestrowanego zgromadzenia i nie będzie mógł legalnie przejść, jak w poprzednich latach, trasą od ronda Dmowskiego na błonia Stadionu Narodowego. Narodowcy nie zamierzają jednak rezygnować z organizacji marszu.
Ziobro o „obywatelskim nieposłuszeństwie”
O decyzję Sądu Apelacyjnego był w poniedziałek pytany Zbigniew Ziobro. Minister Ziobro nazwał wyrok politycznym i poradził narodowcom, by skorzystali z koncepcji... obywatelskiego nieposłuszeństwa. – Słyszałem kiedyś, chyba nawet z usta Donalda Tuska, o tzw. obywatelskim nieposłuszeństwie. Myślę, że organizatorzy marszu będą mogli tę koncepcję Platformy Obywatelskiej, pana Frasyniuka i innych przedstawicieli ruchu KOD-owskiego, kreatywnie wykorzystać w ramach obrony swoich praw obywatelskich, które są im w sposób jaskrawy z przyczyn politycznych, pozaprawnych odbierane – powiedział dziennikarzom.
„Tworzenie prowokacji"
Ziobro dodał, że „każdy człowiek rozsądnie myślący doskonale zdaje sobie sprawę, że przez lata na tej trasie 11 listopada odbywał się Marsz Niepodległości". – W tej chwili są niejako w porozumieniu z panem Trzaskowskim, chcą temu zapobiec, wpisując się w prowokację, jaką jest zorganizowanie marszu środowisk skrajnie konkurencyjnych. To jest tworzenie prowokacji przy użyciu narzędzi prawnych przez organy, które są powołane do tego, aby swoje poglądy polityczne zawieszać w szatni przed wejściem na salę sądową – skomentował minister.