Spięcie w „Kropce nad i”. Olejnik o sugestiach wiceministra: Wstyd, skandal
Wiceminister Piotr Wawrzyk na antenie TVN24 przekonywał, że poprzez obecny kryzys migracyjny Aleksander Łukaszenka chce zemścić się na Polsce za poparcie dla opozycji w jego kraju, odwrócić uwagę od swoich wewnętrznych działań, oczernić Polskę i Litwę oraz wynegocjować z UE porozumienie na wzór tego, które zawarto z Turcją. – Czyli nie będę puszczał do Was imigrantów, ale nam za to zapłaćcie – tłumaczył obrazowo polityk.
Prowadząca program zasugerowała, że stronie polskiej pomogłoby umiędzynarodowienie całego konfliktu i dopuszczenie w rejon przygraniczny dziennikarzy. – Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pani redaktor czy ktoś z dziennikarzy pojechał na Białoruś i stamtąd relacjonował – odparł Wawrzyk. – Uważam tę uwagę za absolutnie nie na miejscu – wtrącił Paweł Kowal.
Olejnik: My nie jesteśmy dziennikarzami białoruskimi
– My nie jesteśmy dziennikarzami białoruskimi, jesteśmy dziennikarzami polskimi. A pan, wiceminister spraw zagranicznych wysyła nas na Białoruś? Czy to jest poważne podejście? My chcemy wiedzieć, co się dzieje po polskiej stronie – podkreślała Monika Olejnik. – Nie mamy dostępu do strefy stanu wyjątkowego, to jest zupełnie inna historia – dodawała.
Piotr Wawrzyk bronił swoich słów, mówiąc o wprowadzeniu stanu wyjątkowego dla „komfortu” dziennikarzy i zapewnienia im bezpieczeństwa. Tłumaczył też, że obecność mediów odciągałaby uwagę służb. Olejnik odpowiadała mu, że korespondenci wojenni jeżdżący w rejon walk nie potrzebują komfortu ani bezpieczeństwa. Olejnik wyśmiała też argumenty o bezpieczeństwie z ust wiceministra, który chwilę wcześniej wysyłał polskich dziennikarzy na stronę białoruską.
Wawrzyk do Olejnik: To się pani nie spodoba
– Niestety, to się pani redaktor nie spodoba. Podkreślanie i podkręcanie tych emocji, to co państwo robiliście w ostatnich tygodni – w pewnym stopniu przyczyniło się do tej sytuacji, do tej eskalacji. Dlatego, że Łukaszenka zobaczył, że państwo działaliście w sposób opisany w podręczniku wojny hybrydowej, jakie są scenariusze realizowania tej wojny hybrydowej w państwie atakowanym – powiedział.
– To jest drugi skandal dzisiejszego dnia, bo wiceminister Poboży również oskarżył dziennikarzy o to, że nakręcali atmosferę – podsumowała Olejnik. – Mam nadzieję, że jutro posiedzenie Sejmu będzie bardzo poważne i nie będą państwo obwiniać dziennikarzy, bo to jest wstyd – dodała. – Takie są realia – odpowiedział Piotr Wawrzyk.