Włodzimierz Czarzasty do PiS na nadzwyczajnym posiedzeniu: Robicie z nas idiotów, a teraz chcecie z nami rozmawiać?
W trakcie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, po wystąpieniach przedstawicieli władz, głos zabierali także politycy opozycji. Zaraz po Tomaszu Siemoniaku z Platformy Obywatelskiej na mównicy zjawił się współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty, który już na wstępie podsumował wystąpienia poprzedników. – Zrobiło się słodko bardzo – skwitował, nawiązując do koncyliacyjnych apeli o to, by współpracować w tej sprawie.
Polityk zaczął wyliczać, w jakich sytuacjach należy wznieść się ponad polityczne podziały. – Są sytuacje, w których należy wznieść się ponad partyjne podziały. Są sytuacje, w których polityczne spory blakną. Są sytuacje, w których trzeba zachować powagę i powściągnąć niepokorny język. To sytuacje zagrożenia życia i zdrowia, pozyskiwania środków finansowych dla kraju i bezpieczeństwa państwa. Z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia na polskiej granicy – oznajmił Czarzasty.
Polityk zaznaczył, że Polska jak najbardziej, powinna dbać o bezpieczeństwo swojej granicy, jednak inaczej traktować tych migrantów, którym uda się ją sforsować. – Jednocześnie każdy migrant, który przedostanie się przez tę chronioną i pilnowaną granicę powinien uzyskać w Polsce pomoc. Wojna nie eliminuje humanizmu, a migrant to człowiek, nawet jeżeli jest oszukiwany – zaapelował.
Czarzasty w Sejmie kpi z relacji Polski z UE: Ziobro mówi o wojnie hybrydowej
– Każdy człowiek, który przekroczy granicę powinien poczuć różnicę między wschodnim despotyzmem a zachodnim poszanowaniem godności i praw człowieka. Bo właśnie te dwa światy oddziela polsko-białoruska granica. Po stronie białoruskiej brak szacunku do ludzkiego życia, po stronie polskiej: ciepły koc, posiłek, bezpieczny nocleg, pomoc medyczna i cywilizowane procedury azylowe – mówił w Sejmie Czarzasty.
Jeden z liderów Lewicy ruszył też z serią pytań do premiera, chciał się dowiedzieć, jakie działania podjęły polskie władze, np. w zakresie przygotowania tymczasowych ośrodków dla migrantów, czy są tłumacze i urzędnicy, którzy pomogą. Czarzasty wykpił przy tym polskie władze, które jego zdaniem mają małe pole manewru w polityce międzynarodowej.
– Rodzi się pytanie: jak chcecie skorzystać z pomocy Unii Europejskiej, jeśli minister Ziobro mówi o wojnie hybrydowej prowadzonej przez Unię Europejską z Polską. A pan panie premierze, podejrzewa Unię Europejską o chęć wywołania trzeciej wojny światowej. To małostkowe i nierozsądne – powiedział.
Czarzasty z apelem ws. mediów w strefie przygranicznej
Polityk Lewicy stwierdził też, że obawia się „cynizmu” rządzących. – Przeliczania życia i zdrowia uchodźców na punkty procentowego poparcia i polityczne zyski. Często robicie z opozycji w telewizji publicznej nieodpowiedzialnych idiotów, a teraz chcecie z nami, według was idiotami, rozmawiać o przyszłości? – wytknął z mównicy sejmowej.
Włodzimierz Czarzasty zwrócił się też do premiera z apelem, by dopuszczono w końcu media do strefy przygranicznej. – Nie może być tak, że dziennikarze są korespondentami na wojnie. A nie ma ich na granicy. Albo Polacy będą czerpać wiedzę z polskich mediów, albo w tę próżnię wejdą pożałowania godne portale typu Sputnik. Transparentność działań buduje zaufanie – stwierdził.