Brytyjski generał ostrzega przed konfliktem z Rosją. „Ryzyko jest większe niż w czasach zimnej wojny”

Dodano:
Żołnierz na polsko-białoruskiej granicy Źródło: Newspix.pl
Głównodowodzący brytyjskiej armii generał Nick Carter stwierdził, że ryzyko „przypadkowej” wojny z Rosją jest obecnie większe niż podczas zimnej wojny. Ocenił jednak, że Putin nie chce „otwartej wojny”. – Uważam, że to klasyczny przykład prowadzenia działań hybrydowych – powiedział w rozmowie z BBC.

Pierwszy mocny głos z Wielkiej Brytanii w sprawie kryzysu na polsko-białoruskiej dotarł już w weekend. Szefowa brytyjskiej dyplomacji Liz Truss stwierdziła w „Sunday Telegraph”, że sytuacja na granicy to najnowsze działanie reżimu Łukaszenki, który „ma na celu podważenie bezpieczeństwa w regionie. Oceniała, że Łukaszenka „wykorzystuje zdesperowanych migrantów jako pionki”. Teraz również Szef Sztabu Obrony brytyjskiej armii generał Nick Carter w mocnych słowach wypowiedział się o sytuacji na granicy.

Jak przypomina brytyjski „The Guardian”, generał Carter pod koniec listopada odchodzi ze stanowiska, dlatego udzielił serii wywiadów. Wojskowy stwierdził, że po „ostatnich napięciach we wschodniej Europie”, wojsko powinno być gotowe na wojnę z Rosją. Ocenił jednak, że Putin nie chce „otwartej wojny”. Zdaniem generała, obecnie Rosja jest większym zagrożeniem we wschodniej Europie niż osiem lat temu, kiedy obejmował funkcję głównodowodzącego brytyjskiej armii. Apelował również, aby NATO było w gotowości. I zwracał również uwagę, że rosyjskie wojska mogą lokować swoje siły wzdłuż granicy z Ukrainą.

„To klasyczny przykład działań hybrydowych”

Brytyjski generał ocenił również, że imigranci są „wypychani” przez Mińsk na granice Unii Europejskiej, aby „zdestabilizować region”. Podczas wywiadu dla BBC został zapytany, czy obawia się, że sytuacja na polsko-białoruskiej granicy może przerodzić się w „coś naprawdę poważnego”. – Tak, obawiam się – przyznał Carter. – Uważam, że to klasyczny przykład prowadzenia działań hybrydowych, w których łączy się dezinformację z destabilizacją, a pomysł wypychania imigrantów na granice UE jest klasycznym przykładem takich działań – wyjaśnił.

– Myślę, że musimy mieć się na baczności – zaapelował. Jak dodał, szczególnie ważne jest to, aby być „pewnym jedności NATO” i nie pozwolić na to, by „we wspólnocie pojawiły się luki”.

„Ryzyko wojny z Rosją jest większe niż w czasach zimnej wojny”

Z kolei w wywiadze dla Times Radio generał Carter stwierdził, że że „ryzyko przypadkowej wojny z Rosją jest większe, niż kiedykolwiek od czasów zimnej wojny”. Wyjaśnał, że dwubiegunowy świat z czasów zimnej wojny, a także jednobiegunowy z czasów dominacji Stanów Zjednoczonych, to przeszłość, bo obecnie dyplomacja staje „w obliczu bardziej złożonego świata wielobiegunowego”. Ocenił, że „tradycyjne narzędzia i mechanizmy dyplomacji z czasów zimnej wojny nie są już aktualne”.

– Bez tych narzędzi i mechanizmów istnieje wielkie ryzyko, że eskalacje doprowadzą do błędnych kalkulacji. Myślę, że to wielkie wyzwanie, z którym musimy się zmierzyć – mówił generał. Jak dodał, „autorytarni rywale są gotowi, by użyć każdego dostępnego im narzędzia, takiego jak migranci, rosnące ceny gazu czy cyberataki”.

Na antenie Sky News Carter odniósł się do słów byłego oficera brytyjskiego kontrwywiadu Christophera Steele'a, który stwierdził, że wśród rządzących Rosją panuje przekonanie o trwającej wojnie z Zachodem. – Prawdopodobnie Rosja postrzega globalny kontekst strategiczny jako ciągłą walkę – przyznał generał Carter. Ocenił, że Rosjanie „mogą być gotowi do wykorzystania wszelkich instrumentów” aby „osiągnąć swoje cele”, jednak nie chcą doprowadzić do „otwartej wojny”. Jego zdaniem, Moskwa chciałaby osiągnąć swoje cele w bardziej „zniuansowany sposób”.

Źródło: The Guardian
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...