Mocne oskarżenia ze strony Anny Marii Siarkowskiej. „Macie krew księdza Maksymiliana na rękach”
Po tym stwierdzeniu posłance PiS próbowała przerwać marszałek Sejmu, która wyłączyła jej mikrofon. – Pani poseł, przepraszam, ale to nie jest wniosek formalny – tłumaczyła. Siarkowska nie chciała jednak ustąpić. – W innym trybie – poradziła jej Witek. To nie przekonało parlamentarzystki i dalej domagała się dopuszczenia do głosu. W końcu marszałek Sejmu nakazała posłance zgłosić wniosek o przerwę. – Ma pani 10 sekund – oświadczyła.
Anna Maria Siarkowska: Doprowadziły do tego ruchy LGBT
– W związku z morderstwem ojca Maksymiliana w Siedlcach, do którego doprowadziły ruchy LGBT, skrajna lewica, w ramach kampanii nienawiści.. – rzucała oskarżenia wzburzona Siarkowska, jednak marszałek Sejmu znów jej przerwała i wyciszyła mikrofon. Witek poinformowała, że wniosek o przerwę już był, więc nie będzie znów poddawała go pod głosowanie, po czym przeszła do kolejnego punktu obrad.
Siarkowska "doprecyzowała" swój wywód na Twitterze. "Nie tylko skrajna lewica i ruchy LGBT, ale również ruchy aborcyjne. Prowadzona przez lata kampania nienawiści wobec katolików zbiera swoje żniwo. Od agresji słownej przez dewastację miejsc kultu, aż do agresji fizycznej. Macie krew księdza Maksymiliana na rękach" - napisała.