Mieczysław Baszko broni Łukasza Mejzy. Powołał się na szeptuchy z Podlasia i szamana z Meksyku
Przypomnijmy, że wiceminister sportu Łukasz Mejza jest w ostatnim czasie bohaterem publikacji Wirtualnej Polski. Dziennikarze opisali, jak na przełomie 2020 i 2021 roku jego firma oferowała rodzicom nieuleczalnie chorych dzieci terapie, które nie mają żadnego potwierdzenia naukowego. Sam Mejza odcina się od zarzutów i informuje, że zamierza walczyć z redakcją WP w sądzie, a na wspomnianej działalności „nie zarobił ani złotówki”.
Łukasz Mejza podkreśla także, że ataki są w niego wymierzane, ponieważ „wisi na nim rząd”. Po tym, jak Zjednoczoną Prawicę opuścił Jarosław Gowin, w jego miejsce pojawili się inni koalicjanci. W tym Partia Republikańska Adama Bielana, która pozyskała niezrzeszonego posła Łukasza Mejzę i po „podarowaniu” mu stanowiska wiceministra, Mejza dołączył do sejmowej większości Zjednoczonej Prawicy. Choć wiceminister faktycznie jest języczkiem u wagi dla obecnej władzy, w jego obronę nie chce się jednak angażować zbyt wielu polityków PiS.
Mieczysław Baszko broni Łukasza Mejzy
Próbę taką podjął jednak poseł Mieczysław Baszko. Baszko to dawny poseł Porozumienia Jarosława Gowina, który po rozpadzie poprzedniej koalicji przeszedł do Partii Republikańskiej, pozostając dalej w sejmowym klubie PiS. Dziennikarz TVN24 zaczepił posła na korytarzu i poprosił o komentarz do doniesień na temat Mejzy. Odpowiedź posła wprawiła dziennikarza w osłupienie.
Początkowo poseł wskazywał, że „ludzie szukają różnych sposobów leczenia”. Później przekonywał, że gdyby do niego zgłosiła się osoba potrzebująca, „wskazałby adresy, że są takie medycyny”. Gdy dziennikarz odpowiedział, że w leczeniu stosuje się sprawdzone metody i potwierdzone naukowo terapie, poseł powołał się na... uzdrowicieli.
– Na Podlasiu są tzw. szeptuchy, tego nikt nie uznaje, ale jednak pomaga to. W latach 80. takie czasopismo "Literatura". Bardzo dobre. Tam między innymi opisywano życie po życiu i leczenie niekonwencjonalne w Meksyku – mówił poseł.
Poseł powołał się również na „szamana z Meksyku”. – Nasza medycyna naukowa powiedziała, że ta osoba za trzy miesiące umrze. W samolocie Hindus razem z tą panią siedzi i mówi: „pani miała za trzy miesiące umrzeć”. A on, tamten szaman, wyleczył ją – mówił.