Afera mailowa. Mateusz Morawiecki miał pisać: Po co wystawiam mordę do obicia?
Przypomnijmy, że od wielu miesięcy w sieci pojawiają się rzekome maile wykradzione z prywatnej skrzynki szefa KPRM Michała Dworczyka. Choć rząd przyznaje, że atak hakerski faktycznie miał miejsce, do dziś nie wiadomo, czy maile są prawdziwe. Władza odcina się od tematu i przekazuje, że nie zamierza komentować tych doniesień, wskazując, że hakerzy działają w taki sposób, by część pokazanych maili była autentyczna, część zmanipulowana, a jeszcze część całkowicie spreparowana. Nikt jednak nie wyjaśnia, kiedy mamy do czynienia z rzekomą preparacją, a kiedy z prawdziwymi mailami.
W serwisie „Poufna Rozmowa” pojawił się właśnie nowy wyciek. Tym razem rzekomy mail pochodzi z kwietnia 2018 roku i dotyczy tekstu, który ukazał się w Tygodniku TVP. Wspomniany tekst zatytułowany „Dlaczego nie chcieliśmy pomóc Żydom?”, zaczynał się od zdań: „Armia Krajowa nie wsparła powstania w getcie warszawskim. Niechętnie przekazywała broń, bo…”.
Afera mailowa. Mateusz Morawiecki miał się oburzać tekstem w Tygodniku TVP
Moment, w którym tekst powstał to z kolei czas napiętych relacji między Polską a Izraelem, kiedy PiS usiłował przeforsować nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Nowelizacja zakładała, że obwinianie Polski o udział w zbrodniach nazistowskich będzie karane więzieniem. Izrael wskazywał z kolei, że to ustawa wymierzona w Ocalałych, którzy za swój los niekiedy winią nie tylko Niemców, ale i Polaków.
„Panowie, czy ja śnię? To po co ja prowadzę zakulisowe i otwarte rozmowy z Żydami i Izraelem od trzech miesięcy, co zajmuję mi 25. godzinę każdej doby? Po co wystawiam mordę do obicia?” – brzmi mail, który w kwietniu 2018 roku miał wysłać Morawiecki. Mail zaadresowano do Michała Dworczyka, Piotra Glińskiego i Krzysztofa Czabańskiego.
„Po co Z Michałem robimy wszystko żeby zaktywizować nasz niemrawy instytut pamięci narodowej, żeby chociaż częściowo dać odpór tym różnym bredniom, oszczerstwom i Hańbom które na nas spadają? Po to, żeby w tak zwanych naszych portalach, takie tezy były stawiane?” – brzmi dalsza część rzekomego maila (pisownia oryginalna).
Tekst z Tygodnika TVP, na temat którego toczyć miała się dyskusja, nie występuje w sieci w formie, którą w kwietniu 2018 roku miał pokazywać swoim rozmówcom Morawiecki. Dziś tekst Krzysztofa Zwolińskiego nosi tytuł „Dlaczego Polacy nie mogli bardziej pomóc walczącym Żydom”. Pierwsze zdania pod tytułem również są inne, jednak w sieci zachowały się dawne dane, z których wynika, że treść taka faktycznie istniała w 2018 roku, jednak później została zmieniona.