Straż marszałkowska interweniowała podczas nocnej imprezy na cześć Gosiewskiego
Kto tak hucznie świętował awans swojego partyjnego kolegi? – Nie byłem tam z nimi, więc nie mam stuprocentowej pewności, ale widziałem, jak pod pokojem, z którego dochodziły hałasy, kręcili się wicemarszałek Senatu Krzysztof Putra, szef klubu parlamentarnego PiS Marek Kuchciński i minister skarbu Wojciech Jasiński – mówi nam jeden z posłów LPR, który, podobnie jak Aziewicz, nie mógł spać wczoraj w nocy. Nie jest jednak pewien, czy w balandze brał udział sam Przemysław Gosiewski. – Wydaje mi się, że słyszałem jego głos, ale mogę się mylić – zastanawia się.
Z naszych ustaleń wynika, że gospodarzem imprezy był kielecki senator PiS Jacek Włosowicz, z którym nie udało nam się skontaktować.Sam Gosiewski w rozmowie z "Wprost" utrzymuje, że nie opijał swojego awansu. – Ja jestem bardzo pracowitym człowiekiem i nie wyprawiałem żadnej imprezy – mówi. Gosiewski twierdzi zresztą, że nie wie, co miałby świętować. – Jaki awans? Nie rozumiem, o co panu chodzi – ucina Gosiewski, który faktycznie nie odebrał jeszcze teki wicepremiera. Z naszych ustaleń wynika jednak, że nominacja dla niego jest już gotowa.