Tusk ostro o Kaczyńskim. „Jest zdrajcą polskiego interesu narodowego”
Duża część rozmowy Donalda Tuska w programie „Onet Opinie” była poświęcona kwestii wyborów oraz ewentualnego zjednoczenia opozycji. Polityk stwierdził, że według oficjalnych standardów międzynarodowych wybory w Polsce nie są uczciwe. – Zarówno na Węgrzech, jak i w Polsce mamy do czynienia z wolnymi wyborami, czyli każdy może pójść i zagłosować, ale wybory są nieuczciwe, co znaczy, że naruszane są standardy – powiedział lider Platformy Obywatelskiej. – Chodzi na przykład o nadużywanie mediów publicznych, które są w czasie wyborów tubą propagandową czy to Orbana czy Kaczyńskiego – doprecyzował.
Polityk dodał, że „najbliższe wybory w Polsce mogą być nie tylko nieuczciwe, ale także sfałszowane”. – Żeby uniknąć tego ryzyka musimy mieć własny niezależny system kontroli wyborów – wyjaśnił. – Nikomu nie przyszło do głowy na świecie podważać wyników wyborów w Polsce, kiedy ja byłem premierem. Nikomu nie przyszłoby do głowy manipulować w moich czasach, wykorzystywać mediów publicznych do prześladowania opozycji – mówił były premier.
Tusk o zjednoczeniu opozycji. Będzie wspólna lista?
Według przewodniczącego Platformy Obywatelskiej „opozycja powinna stworzyć w wyborach parlamentarnych jedną listę”. – Mamy węgierski model, mamy czeski model, gdzie opozycja zjednoczyła się w dwóch blokach. Jestem powściągliwy, ale nie ukrywam, że najlepsza byłaby jedna lista. To gwarantowałoby wygraną – stwierdził Donald Tusk.
Zdaniem polityka „główna walka będzie się toczyć o głosy elektoratu centrowego, a nawet przechylonego trochę w prawo”. – Polskie społeczeństwo ma charakter tradycjonalistyczny. To ma swoje dobre i złe strony, nie ma co się na to obrażać, trzeba wyciągać wnioski – podkreślił.
Tusk krytykuje Kaczyńskiego
W „Onet Opinie” został poruszony także wątek relacji polsko-ukraińskich. – Nasza niepodległość rozgrywa się także na Ukrainie. Każdy kto naraża niepodległość Ukrainy na szwank, jest zdrajcą polskiego interesu narodowego – powiedział lider PO. Pytany, czy miał na myśli Jarosława Kaczyńskiego, potwierdził.
– Zaprosił polityków jawnie antyukraińskich i prorosyjskich dosłownie w przeddzień wydarzeń, które mogą zdecydować o losach Ukrainy – wyjaśnił nawiązując do spotkania liderów europejskich partii prawicowych, które odbyło się 4 grudnia w Warszawie.