„Piąta kolumna”, „KRRiT bezradna”. Kulisy prac rady nad koncesją dla TVN24, ujawniono protokoły
16 miesięcy – tyle potrzebowała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, by podjąć decyzję o przyznaniu koncesji telewizji TVN24. Stało się to 22 września tego roku, dosyć niespodziewanie zresztą – każde poprzednie posiedzenie KRRiT kończyło się brakiem zgody członków rady co do uchwały ws. koncesji. Koncesja dla TVN24 wygasała cztery dni później – 26 września.
Spory o koncesję dla TVN24
Sytuacji nie ułatwiała też procedowana w Sejmie nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, tzw. Lex TVN. Ustawa ostatecznie przepadła, koncesja została uzyskana, ale sprawa się nie zakończyła. Wielokrotnie w trakcie dyskusji na temat TVN24 powracał argument, że KRRiT ma wątpliwości co do struktury właścicielskiej stacji w kontekście polskich przepisów. Dlatego też rada zgłosiła do Trybunału Konstytucyjnego przepisy z ustawy o radiofonii i telewizji dotyczące przyznawania koncesji spółkom, które siedziby mają w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego.
Wątpliwości dotyczą interpretacji przepisu: TVN należy do koncernu Discovery z USA, ale Amerykanie zarządzają stacją poprzez spółkę Polish Television Holding BV, zarejestrowaną w Holandii. Spółka jest więc w EOG, ale zarządza nią podmiot spoza obszaru.
Kulisy przyznawania koncesji TVN24. „DGP” ujawnia protokoły
Do sprawy powrócili dziennikarze „Dziennika Gazety Prawnej”, którzy w czwartkowym wydaniu opublikowali fragmenty protokołów posiedzeń KRRiT, gdy rada zastanawiała się, co zrobić z koncesją dla TVN24. Już na wstępie autorzy podkreślają: „ji informacyjnych w Polsce. Co najmniej rok temu członkowie rady mieli świadomość, że nieprzedłużenie koncesji TVN24 będzie trudne, jeśli nie niemożliwe. I choć, jak widać z cytatów, odnosili się krytycznie do tej stacji, to głównym kierunkiem poszukiwania możliwości odmowy rekoncesji była kwestia struktury właścicielskiej”.
Jak długo KRRiT wiedziała, że koncesji TVN24 nie odbierze? To protokół z 22 października 2020 roku, jak odnotowano:
„Elżbieta Więcławska-Sauk »zauważyła, że KRRiT jest w zasadzie bezradna. Nie ma podstaw, żeby nie przedłużyć koncesji na program TVN24 na kolejny okres«”.
Więcławska-Sauk miała też sporo zastrzeżeń do TVN24 za wydarzenia z grudnia 2016 roku, gdy media protestowały przeciwko planowanym zmianom zasad pracy dla dziennikarzy w parlamencie. Protest przerodził się później w okupację mównicy przez opozycję. Odnotowano, że Więcławska-Sauk „uważa, że słynna próba wywołania puczu w grudniu 2016 roku była absolutnie wystarczającym powodem do cofnięcia koncesji” (fragment protokołu z 17 czerwca 2021 roku).
Kto w KRRiT nie chciał koncesji dla TVN24? Pojawiają się dwa nazwiska
Właśnie Więcławska-Sauk, ale też Janusz Kawecki, inny członek KRRiT, mieli najbardziej „jastrzębie” podejście wobec stacji. To fragment protokołu z 2 września 2021 roku:
„Janusz Kawecki nie wyobraża sobie, żeby to prawo zezwalało na to, żeby w Polsce był nadawca, który będzie jakby »piątą kolumną« wobec państwa polskiego. Zwrócił uwagę na to, co dzieje się teraz w sprawach, które dotyczą granicy polskiej, kiedy propaguje się u tego nadawcy działania przeciw bezpieczeństwu państwa”.
W debatach KRRiT powracał jednak wątek kwestii własnościowych TVN, ale członkowie rady zastanawiali się... co im grozi, jeśli nie podejmą decyzji w sprawie koncesji. Dopytywała o to wiceprzewodnicząca rady Teresa Bochwic. Choć członkowie KRRiT byli niechętnie nastawieni do TVN, to gdy przyszło do głosowania, to koncesję przyznano przy 4 głosach „za” i jednym „przeciw”.
Natomiast 16 września 2021 roku, niewiele ponad tydzień przed podjęciem ostatecznej decyzji ws. TVN, szef KRRiT Witold Kołodziejski zaproponował z kolei rozwiązanie, które dawało koncesję, ale pozostawiało radzie spore pole do działania. Przytaczamy fragment protokołu ujawnionego przez „Dziennik Gazetę Prawną”, jak przedstawiał to Kołodziejski.
Szef KRRiT owszem, zarekomendował przyznanie TVN koncesji na nadawanie TVN24, ale z zapiskiem o wezwaniu nadawcy, by dostosował swoją strukturę właścicielską, bez nakazu rady.
„Wezwanie mogłoby być poprzedzone stanowiskiem KRRiT, które wprost określi, jak organ interpretuje art. 35 ustawy o radiofonii i telewizji. Przy takim rozwiązaniu koncesja na program TVN24 będzie mogłaby być realizowana, ale nie przez kolejne 10 lat, tylko do czasu dostosowania się do wezwania, chyba że sąd rozstrzygnie inaczej. Takie działanie pozwoli prowadzić postępowania w odniesieniu do programu TVN24, a także innych programów tego nadawcy” – zapisano w protokole na temat propozycji Kołodziejskiego.