Jan Maria Jackowski o „lex TVN”: Sprawa nie jest zero-jedynkowa. Gigantyczna promocja stacji i ocieplanie wizerunku TVN-u
W piątek 17 grudnia Sejm nagle wrócił do prac nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji. „Lex TVN” w błyskawicznym tempie przeszło przez komisję kultury, a następnie Sejm odrzucił senackie weto do ustawy. Za było 229 posłów z PiS i Kukiz'15, wstrzymało się 11 posłów Konfederacji, a przeciw było 212 posłów opozycji. W poniedziałek ustawa trafiła na biurko prezydenta i czeka na podpis. Z nieoficjalnych informacji Wirtualnej Polski wynika, że prezydent składnia się ku odesłaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego. Nowe prawo uderzyłoby w stację TVN, bo ustawa zakłada, że firmy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego nie będą mogły kontrolować mediów, które działają na podstawie koncesji wydanej w Polsce. W niedzielę odbyły się protesty w obronie wolnych mediów. Głosy krytyki płyną też z zagranicy.
„Lex TVN”. „Sprawa będzie eskalowała olbrzymie napięcie”
W „Popołudniowej rozmowie RMF FM” senator PiS Jan Maria Jackowski stwierdził, że sytuacja wokół „lex TVN” nie jest „zero-jedynkowa”. – Discovery, kupując stację TVN od poprzedniego właściciela, zastrzegło sobie cały szereg różnych klauzul, które zabezpieczają interesy tej potężnej firmy amerykańskiej. Sprawa związana z ewentualnymi odszkodowaniami będzie na pewno eskalowała olbrzymie napięcie – stwierdził. Jackowski zwracał też uwagę, przegłosowanie ustawy zostało odebrane w USA „jako uderzenie w kapitał amerykański”, a „Amerykanie są naszym sojusznikiem i z tego punktu widzenia również na tę ustawę trzeba patrzeć”.
Jackowski mówił, że „z punktu widzenia biznesowego” nie opłacałaby się zmiana właściciela TVN i nadanie mu „prorządowego kształtu”. Senator zwracał uwagę, że „przy okazji całej tej sytuacji odniesione zostały dwa efekty” – „gigantyczna promocja stacji TVN” i „Ocieplanie wizerunku TVN-u”.
Sprawa Łukasza Mejzy. Chodzi o większość w Sejmie
Jackowski był też pytany o sprawę Łukasza Mejzy. Nie krył zdziwienia, że wciąż nie ma efektów sprawdzania wiceministra sportu przez służby. Gość RMF FM przyznał, że „brutalną prawdą jest to, że aby zrozumieć sytuację z Mejzą, trzeba odnieść się do arytmetyki sejmowej, czyli liczby posłów, którzy popierają obóz rządzący”. – Widać wyraźnie, nawet z „lex TVN”, że głosowanie było przeprowadzone, gdy głos Mejzy był jeszcze po stronie obozu rządzącego – stwierdził Jackowski.
Jackowski stwierdził też, że „śmieszne” jest przyznanie przez wicemarszałek Małgorzate Gosiewską Mejzie czterodniowego urlopu, w czasie gdy nie ma głosowań. - Wszystko wskazuje na to, że to jest podporządkowane utrzymaniu większości - ocenił senator.