Kolejna awantura wokół Elona Muska. Chodzi o jego satelity
Chińska Stacja Kosmiczna Tiangong musiała w 2021 dwukrotnie wykonać manewr wymijający, aby uniknąć uderzenia przez konstelację satelitów Starlink Elona Muska. Chiny przesłały do ONZ protest w sprawie nieprzestrzegania traktatu o przestrzeni kosmicznej przez Starlink i SpaceX. Do incydentów doszło 1 czerwca i 21 października.
Po opublikowaniu przez Chiny informacji o zdarzeniach i przesłaniu protestu do ONZ Elon Musk i SpaceX zostały mocno skrytykowane przez internautów na portalu Weibo, który jest chińskim odpowiednikiem Twittera. Padły słowa, że Starlink to „kosmiczny złom” i „amerykańska, kosmiczna broń”, a także, że sam „Elon Musk jest bronią stworzoną przez rząd Stanów Zjednoczonych i wojsko”.
Starlink to konstelacja satelitów SpaceX, która oferuje dostęp do satelitarnego intenretu. Do tej pory na orbicie znajduje się niecałe dwa tysiące satelitów Starlink. Elon Musk zapowiedział, że docelowo pełna konstelacja będzie liczyć 42 tysiące satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej. W połączeniu z 30 tysiącami innych satelitów zaczyna stwarzać to poważny problem dla bezpieczeństwa na orbicie i zwiększa ryzyko zderzenia się satelitów lub satelitów ze stacjami kosmicznymi ISS i Tiangong.
W listopadzie NASA musiała odwołać spacer kosmiczny astronautów na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ze względu na zagrożenie uderzenia odłamkami powstałymi po zniszczeniu dawnego rosyjskiego satelity obserwacyjnego.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.