Artykuł sponsorowany

Gaz w Europie drożeje, działania rządu złagodzą podwyżki rachunków

Dodano:
Dlaczego rosną ceny gazu – infografika Źródło: PGNiG
Ponad 80 proc. gazu zużywanego w Polsce pochodzi z zagranicy. To dlatego krajowa cena błękitnego paliwa jest ściśle powiązana ze światowymi cenami tego surowca, które na giełdach biją historyczne rekordy. Efektem są znaczące podwyżki cen gazu w całej Europie, w tym także w Polsce. Działania osłonowe wprowadzone przez polski rząd złagodzą podwyżki dla gospodarstw domowych korzystających z gazu ziemnego.

Jesienią 2021 roku ceny na europejskich giełdach paliw poszybowały, osiągając w październiku historyczny rekord: cena za 1 MWh gazu na holenderskiej giełdzie TTF wyniosła 116,53 euro i była prawie 900 proc. wyższa niż rok wcześniej (15,62 euro). W grudniu padł kolejny rekord – 180,27 euro za 1 MWh, czyli ponad 1000 proc więcej niż przed rokiem (16,95 euro). Kluczowy wpływ na wysokość rachunków za gaz w Polsce mają notowania błękitnego paliwa na Towarowej Giełdzie Energii. W miarę zbliżania się zimy ceny nie przestawały rosnąć, osiągając na TGE tuż przed Świętami Bożego Narodzenia poziom 770 zł za 1 MWh gazu ziemnego.

Ceny gazu w Polsce są ściśle powiązane z trendami na rynkach europejskich, przede wszystkim z rynkami niemieckim i holenderskim. Dlatego drożyzna za granicą przekłada się na cenę paliwa na TGE, a następnie na cenę paliwa, które wykorzystujemy do gotowania posiłków i ogrzewania mieszkań.

Jak doszło do tak ogromnych podwyżek? Cena na giełdzie to wypadkowa dostępności surowca (podaży) i zapotrzebowania odbiorców (popytu). Do Europy zaczęło docierać mniej gazu z kierunku wschodniego, a zapasy gazu w europejskich magazynach są wyjątkowo niskie, a więc kupujący konkurują ze sobą o surowiec, a to podbija jego ceny. Na obecny koszt gazu wpływ ma także ożywienie gospodarek, zwłaszcza Chin i innych krajów azjatyckich, po okresie spowolnienia związanego z COVID-19. Na to wszystko nałożyła się dłuższa niż zwykle zima 2020/21 oraz inne czynniki pogodowe – np. niższa niż zakładana prędkość wiatru w końcówce roku spowodowała mniejsze dostawy energii elektrycznej z elektrowni wiatrowych, które trzeba było zastąpić elektrowniami zasilanymi gazem.

Kluczowy wpływ na cenę gazu ma jednak polityka Gazpromu, który odpowiada za ok. 40 proc. dostaw gazu do Europy. W ostatnich miesiącach rosyjska firma dostarczała do Unii Europejskiej tylko tyle gazu, ile przewidują jej umowy długoterminowe, mimo że wcześniej sprzedawała dodatkowe ilości tego paliwa, które pokrywały zwiększone zapotrzebowanie. Zaś tuż przed świętami Gazprom zupełnie wstrzymał dostawy gazu do Niemiec poprzez biegnący przez Polskę gazociąg Jamał-Europa, co jeszcze bardziej podbiło ceny gazu na zachodnich giełdach.

Rosnące ceny na giełdzie powodują, że firmy ponoszą większe koszty zakupu gazu, który następnie sprzedają klientom. W ramach działalności handlowej muszą uwzględnić ten koszt w cenie gazu dla odbiorców i stąd podwyżki rachunków.

– Przy takich wzrostach, a one momentami bywały nawet na poziomie 1000 procent rok do roku, musielibyśmy część tej podwyżki przełożyć na odbiorców indywidualnych. Nie ma w Polsce takiego podmiotu, który mógłby na siebie wziąć cały ciężar tak wysokich podwyżek, bo to w skali kraju są dziesiątki miliardów złotych – powiedział Paweł Majewski, Prezes Zarządu PGNiG SA, której spółka zależna PGNiG Obrót Detaliczny podniosła od stycznia 2022 roku rachunki za gaz.

Ostatecznie taryfy stosowane przez firmy sprzedające gaz dla gospodarstw domowych zatwierdza Urząd Regulacji Energetyki. Jego zadaniem jest dopilnowanie, aby proponowane przez te firmy podwyżki miały uzasadnienie w ponoszonych przez nie kosztach, a więc nie były nadmierne.

Aby złagodzić podwyżki cen gazu dla gospodarstw domowych, rząd i parlament przygotowały pakiet działań pomocowych, które spowodują, że zmiany na rachunkach klientów będą mniej dotkliwe. Po pierwsze, zmiana Prawa Energetycznego umożliwia firmom gazowym rozłożenie kosztów zakupu paliwa na kilka lat, co ma zapobiec przerzuceniu tych kosztów od razu na klientów i pozwala uniknąć skumulowanych, jednorazowych podwyżek. Zakup gazu w celu odsprzedaży klientom to największy koszt, który ponoszą dostawcy tego paliwa. Gdyby nie nowe przepisy, firmy sprzedające gaz gospodarstwom domowym musiałyby zaproponować wielokrotnie większą podwyżkę cen.

Po drugie, wdrożenie przez rząd tarczy antyinflacyjnej pozwoliło Ministerstwu Finansów obniżyć stawkę podatku VAT na gaz z 23 do 8 procent przez okres pierwszych trzech miesięcy 2022 roku, co przełoży się na złagodzenie podwyżek rachunków za okres zimowy, kiedy jest największe zapotrzebowanie na błękitne paliwo. Dodatkowo na przyszły rok planowany jest specjalny dodatek osłonowy na pokrycie rosnących rachunków za energię, który może wynieść w zależności od gospodarstwa domowego od 400 zł do 1150 zł.

Bez tych działań i bez zatwierdzonej przez rząd tarczy antyinflacyjnej podwyżki rachunków dla klientów musiałyby być wielokrotnie wyższe. Dzięki odpowiedzialnej postawie parlamentarzystów, szybkiej reakcji rządu i zmianie przepisów mogliśmy ograniczyć wzrost ceny samego gazu do 83 procent, a całego rachunku dla odbiorcy indywidualnego średnio do 54 procent powiedział Prezes PGNiG. – Jesteśmy spółką giełdową i musimy działać w interesie akcjonariuszy, ale w trosce o klientów bardzo doceniamy działania podejmowane przez rząd, nie tylko zmianę Prawa Energetycznego, ale i tzw. tarczę antyinflacyjną – m.in. obniżenie VAT na energię elektryczną i gaz. Te działania chronią odbiorców przed drożyzną i ogólnoświatowym impulsem inflacyjnym – podkreślił Paweł Majewski.
Źródło: PGNiG
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...