28-latek zmarł na białoruskim komisariacie, miał liczne obrażenia. Władze: To nie było przyczyną śmierci
W sylwestrową noc na białoruskim komisariacie w Rzeczycy miał zostać pobity 28-letni Dmitrij Uszapow. Mężczyzna został zatrzymany na przystanku komunikacji miejskiej w nocy 31 grudnia. Jak informują niezależne media, jechał do matki świętować Nowy Rok.
Białoruś. Pobicie na komisariacie
Jak informuje Belsat, mężczyzna miał stawiać opór przed zatrzymaniem. Władze twierdzą, że mężczyzna był bardzo pijany. Krewni nie zaprzeczają, że był nietrzeźwy, twierdzą, że Uszapow na przystanku pił szampana i jadł mandarynki.
Mężczyzna został dowieziony na najbliższy komisariat. Tam miał zostać pobity. Władze nie zaprzeczają użyciu siły wobec zatrzymanego. W internecie opublikowano film, który ma dowodzić, że aresztowany był rzekomo agresywny. Dziennikarka Hanna Liubakova uważa, ze z nagrania został wycięty fragment, na którym Dmitrij mógł zostać uderzony drzwiami.
28-latek zmarł na komisariacie. Władze twierdzą, że śmierć nie nastąpiła z powodu działań funkcjonariuszy, a stan mężczyzny pogorszył się po przewiezieniu do szpitala.
Białorusin zmarł na komisariacie. Rodzina: To wina milicji
Jednak rodzina oskarża funkcjonariuszy o spowodowanie śmierci.
– Wszedł na komisariat na własnych nogach, a wynieśli go stamtąd w stanie śmierci klinicznej, w śpiączce. Jeszcze w gabinetach na posterunku próbowano go reanimować: oblewano wodą, miał rozdarty podkoszulek. Uważamy, że zginął wskutek uderzenia o twardą, ostrą powierzchnię – prawdopodobnie o róg stołu – powiedzieli Biełsatowi krewni zmarłego. – Milicja odmawia udzielenia nam prawdziwych informacji. Uważamy też, że gdyby na komisariat wezwano załogę pogotowia i podjęto tam fachowe działania resuscytacyjne, to nasz Dzimka mógłby zostać uratowany – dodali.
Zdjęcia z oględzin ciała zostały pokazane przez niezależny białoruski kanał Nexta na Twitterze. Materiały są naprawdę brutalne.
Mężczyzna osierocił 5-letnią córkę.