Wojtunik o Pegasusie. „Nie ma nic gorszego niż śmiercionośne narzędzie w rękach nieodpowiedzialnych ludzi”
Były szef CBA zabrał głos ws. zakupienia systemu Pegasus przez Polskę. Paweł Wojtunik odniósł się do braku oficjalnego potwierdzenia w tej sprawie. Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego zaznaczył w TVN24, że są tylko dwie opcje i żadna z nich nie jest pośrednia. W pierwszym wariancie „system został zakupiony i jest używany przez polskie służby wobec obywateli, co wykazali dziennikarze oraz instytut Citizen Lab i należy to traktować jako fakt”.
Paweł Wojtunik o kompromitującej sytuacji dla władz
W drugim przypadku „system jest wykorzystywany przez obce służby wobec polskich obywateli, przy bierności polskich władz”. – Jedna i druga sytuacja jest dosyć kompromitująca i niekorzystna dla naszych władz – zaznaczył Wojtunik. Były szef CBA dodał, że „jest potwierdzenie w oficjalnych dokumentach i komunikatach innych instytucji, że transakcja była traktowana jako wątpliwa i nieprawidłowa”.
Wojtunik stwierdził, że „cała sytuacja jest kuriozalna”. – Na tym finalnie, kiedyś w przyszłości, straci bezpieczeństwo naszego państwa, bo nie ma nic gorszego, niż poważne instrumenty, niewątpliwie Pegasus jest śmiercionośnym z punktu widzenia praw obywatelskich narzędziem, w rękach nieodpowiedzialnych ludzi. To kompromituje wizerunek naszego kraju oraz instytucji państwowych i spowoduje, że kiedy trzeba będzie użyć tego systemu, to nie będzie można tego zrobić – mówił.
Były szef CBA skorumpowaniu systemu bezpieczeństwa państwa
Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego podkreślił, że racje mają ci, którzy podnoszą wątpliwości co do legalności działania Pegasusa. Przyznał, że „on sam by nie kupił tego systemu i nie wyobraża sobie sytuacji, w której miałby go zastosować”. Wojtunik ocenił, że „działalność służb nie może być finansowana z innych źródeł niż tylko budżetowe”. Stwierdził, że sytuacja pokazuje, „jak skorumpowany politycznie, partyjnie i koleżeńsko jest system bezpieczeństwa państwa”.
Były szef CBA przypomniał, że w 2015 r. usunięto szefów służb specjalnych i zastąpiono ich osobami bardziej związanymi politycznie z partią rządzącą. Wojtunik podsumował, że „będzie bardzo ciężko ukarać winne osoby”, jeżeli doszło do złamania prawa. Zakończył, że w przeszłości była zmowa milczenia i zmieniono prawo tak, aby ciężej było ścigać tego typu nadużycia.