Przemysław Czarnek o Pegasusie: Ja się zawsze zachowuję tak, jakbym był podsłuchiwany
Jarosław Kaczyński potwierdził w wywiadzie dla „Sieci”, że polskie służby posiadają system Pegasus, ale oświadczył, że to „sprawa o charakterze technicznym” i „nie ma większego znaczenia”. Zgodnie z doniesieniami mediów inwigilowani Pegasusem mieli być senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza, w czasie gdy prowadził kampanię wyborczą przed wyborami parlamentarnymi w 2019 r., mecenas Roman Giertych i prokurator Ewa Wrzosek. Opozycja domaga się powołania komisji śledczej w tej sprawie.
Czarnek: Komisja śledcza? To byłaby hucpa
O sprawę rzekomej inwigilacji opozycji na antenie RMF fM był pytany minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
– Jakbyśmy mieli powoływać komisję śledczą ds. rzekomych oskarżeń opozycji, to byśmy musieli powoływać ją co tydzień. Jestem absolutnym przeciwnikiem tego rodzaju działania – mówił Czarnek. – Temat Pegasusa nie nadają się na temat komisji śledczej, tylko na hucpe polityczną – dodał
Czarnek przekonywał też, że doniesienia na temat inwigilacji opozycji są mało wiarygodne.
– Na podstawie doniesień Giertych, czy Brejzy to co tydzień trzeba by było komisję śledczą powoływać – stwierdził – Byłaby to hucpa niczemu niesłużąca – dodał.
„Jak się człowiek zachowuje przyzwoicie to nie ma żadnego problemu z tym”
Minister Edukacji i Nauki odniósł się też generalnie do kwestii inwigilacji.
– Każdy, kto ma nowoczesne komórki, musi wiedzieć o tym, że w każdej chwili może być podsłuchiwany przez rozmaite podmioty. Ja się zawsze tak zachowuję, jakbym był podsłuchiwany. Po co mi później jakikolwiek problem? – pytał. – Jak się człowiek zachowuje przyzwoicie, to nie ma żadnego problemu z tym – dodał.