Pierwsze dwa zgony spowodowane przez wariant Omikron. Konferencja rzecznika MZ
Wojciech Andrusiewicz nie ukrywał, że obecnie sytuacja w kraju nie napawa optymizmem. Mówił jednak o konieczności wstrzymania się z ostatecznym werdyktem. — Ten tydzień będzie decydujący, czy mamy stały trend wzrostowy w zakażeniach. Jeżeli porównamy tydzień do tygodnia, to mamy 10 proc. wzrost zakażeń — powiedział podczas konferencji prasowej rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz. — 10 województw jest na plusie, porównując tydzień do tygodnia. Niepokojące jest to, że wzrosty zakażeń mają województwa ściany wschodniej – podkreślał.
Rzecznik resortu zdrowia zwracał uwagę, że najbliższy tydzień będzie decydujący przy odpowiedzi na pytanie, czy mamy jeszcze do czynienia z anomalią poświąteczną, czy to już początek piątej fali epidemii. — Musimy być przygotowani na piątą falę. Przygotowujemy plany powiększenia bazy łóżkowej. Do soboty wojewodowie mają przedstawić plan powiększenia baz, co sumarycznie ma nam dać 40 tys. łóżek. Jeśli pod koniec stycznia zaobserwujemy dalsze wzrosty, w pierwszej połowie lutego wojewodowie będą musieli przygotować kolejne plany do 60 tys. łóżek – ogłosił.
Wariant Omikron w Polsce. Są pierwsze ofiary
Wojciech Andrusiewicz przekazał, że w Polsce wykryto dotąd 193 przypadki Omikronu. Zaznaczył, że jest to wzrost o 7-8 procent w ostatnich siedmiu dniach. – Ten siedmio-, ośmioprocentowy udział Omikronu pokazuje, jak szybko Omikronu w Polsce przybywa. Jeszcze niedawno mówiliśmy o udziale na poziomie jednego procenta, czy też 2,5 proc. W tej chwili sekwencjonujemy w granicach 2 tys. próbek tygodniowo, ale decyzją ministra Adama Niedzielskiego najbliższych 2-3 tygodniach będziemy sekwencjonować w granicach 5 tys. próbek tygodniowo – mówił.
Podczas swojego wystąpienia rzecznik MZ podkreślał, że Omicron jest nie tylko zakaźny, ale też śmiertelny. Wspomniał o dwóch przypadkach zgonów z województwa małopolskiego, spowodowanych właśnie nową wersją koronawirusa. Były to osoby starsze, ale niezaszczepione. – Te osoby mogłyby pewnie żyć, gdyby się zaszczepiły – podkreślał.
Andrusiewicz o programie szczepień i przerwie w nauce stacjonarnej
Andrusiewicz przyznał też, że program szczepień nie przebiega po myśli rządu, a dwutygodniowa przerwa w nauce nie ograniczyła powstawania kolejnych ognisk wirusa w polskich szkołach. Ujawnił, że jest ich około 700 w całym kraju. – Szczepienie nie jest żadnym eksperymentem. Stąd gorący apel o szczepienie dzieci. Niestety, jak państwo widzicie, rejestracji nam nie przebywa. A to jest niezwykle istotne, żeby ochronić nasze dzieci – mówił.