Tomasz Rzymkowski przyznaje, że straci przez Polski Ład. „Szczęśliwi pieniędzy nie liczą”
– Chyba straciłem, ale jeszcze nie liczyłem – powiedział wiceszef Ministerstwa Edukacji Narodowej i Nauki Tomasz Rzymkowski w rozmowie z Beatą Lubecką na antenie Radia Zet. Była to odpowiedź na pytanie prowadzącej, czy polityk straci na nowym programie gospodarczym PiS Polskim Ładzie.
Przypomnijmy, że nowy program PiS wszedł w życie od stycznia i już w pierwszych dniach wywołał falę kontrowersji. Wielu pracowników, np. niektórzy nauczyciele, czy pracownicy służb mundurowych wskazywali, że ich wypłaty zmniejszyły się o kilkaset złotych w skali miesiąca. Przedstawiciele rządu przepraszali i obiecywali rekompensaty. Opozycja wskazywała z kolei, że przepisy są szkodliwe i chaotyczne, czego pospieszne zmiany nie naprawią.
Tomasz Rzymkowski: Szczęśliwi pieniędzy i czasu nie liczą
Jak podkreślał w ostatnich dniach „Super Express”, na zmianach nie ucierpią jednak politycy. „Gdyby opodatkowaniu podlegała cała kwota brutto, jaką z tytułu uposażenia i diety może zarobić poseł, po zmianach poseł traciłby ponad 400 zł miesięcznie” – podawał tabloid. Poselska pensja zawiera jednak nieopodatkowaną dietę, która likwiduje ten problem – podsumował „SE”.
– Ja nie pobieram uposażenia poselskiego, tylko wynagrodzenie sekretarza stanu. Ono przekracza granicę 12 800 zł, więc chyba stracę na przepisach – wskazywał Rzymkowski. Jak jednak radośnie dodał, „szczęśliwi pieniędzy i czasu nie liczą”.