Kontrowersyjna decyzja ministerstwa. 100 punktów za publikację w „Pedagogice Katolickiej”, na czele której stoi ksiądz z zarzutami

Dodano:
Przemysław Czarnek Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Minister Czarnek ogłosił, że za publikację w piśmie „Pedagogika Katolicka” naukowcy będą mogli otrzymać 100 punktów, czyli tyle, ile w najbardziej prestiżowych pismach naukowych. Tymczasem redaktor naczelny ksiądz Jan Z. usłyszał nieprawomocny wyrok za sięgające milionów złotych nadużycia finansowe, a część naukowców mówi, że taka decyzja to „policzek” dla innych czasopism.

Ministerstwo Edukacji i Nauki przez ostatni rok podwyższyło punktację dla niemal tysiąca czasopism naukowych. Minister Czarnek tłumaczył, że punktacja będzie podwyższana przede wszystkim polskim czasopismom. Listę tych, które wliczają się do dorobku naukowego, poszerzono po raz kolejny w grudniu ubiegłego roku. Wtedy też zwiększono punktację czasopismom, które już się na niej znajdowały. Prof. Emanuel Kulczycki, przewodniczący ministerialnego zespołu ds. oceny czasopism naukowych, stwierdził, że jest to „kolejny wykaz czasopism z kapelusza”. I zwrócił uwagę, że za publikację w wydawanym w Stalowej Woli czasopiśmie „Pedagogika Katolicka” będzie można otrzymać 100 punktów, czyli tyle, ile w prestiżowych światowych czasopismach.

Samo pismo i jej redaktora naczelnego, księdza Jana Z., wzięła pod lupę „Gazeta Wyborcza”. Wydawnictwo „Pedagogiki Katolickiej” pochwaliło się, że podwyższenie punktacji daje im „wielką radość, satysfakcję i motywację do dalszej pracy”. Ogłosiło także, że wprowadzi nowe zasady publikacji, teksty „winny mieć charakter naukowy”, a opłaty za publikacje będą wyższe niż do tej pory. Gazeta zapytała prof. zw. dr hab. Jana Z., który redaktorem naczelnym pisma jest od 2007 rokuj, dlaczego „Pedagogika Katolicka” budzi kontrowersje w świecie naukowym. – To przymiotnik „katolicka” powoduje, że lewactwo się budzi. Tak, proszę to napisać: nie lubią słowa „katolicka” – odparł Z. I zaznaczył, że czasopismo wydawane jest od 15 lat i jest w międzynarodowych bazach.

Kontrowersyjne tytuły naukowe i wyrok za milionową inwestycję

„Gazeta Wyborcza” ustaliła też, że sam ks. Z. zdobył tytułu naukowe w kontrowersyjny sposób. Jak czytamy, Z. jest absolwentem Wydziału Teologii KUL, a w 1991 roku doktorat z katechetyki właśnie na tym uniwersytecie. Później jednak doktorat z pedagogiki katolickiej zrobił na Katolickim Uniwersytecie w słowackim Rużomberku, gdzie niedługo potem zdobył habilitację. „Uzyskiwanie tytułów naukowych na Słowacji umożliwiła umowa międzynarodowa podpisana w 2005 roku. Ks. Z. był jednym z pierwszych, którzy z niej skorzystali” – przypomina gazeta. Na Słowacji stopnie naukowe uzyskiwało się wówczas znacznie łatwiej i szybciej niż w Polsce. Proceder ucięto w 2016 roku, jednak zdążyło skorzystać z niego około 300 osób.

To jednak nie koniec kontrowersji wokół księdza Z. „Gazeta Wyborcza” podaje, że został on nieprawomocnie skazany przed Sąd okręgowy w Tarnobrzegu. Chodziło o sprawę budowy ze środków unijnych budynku KUL w Stalowej Woli. Inwestycja warta była niemal 21 mln zł, jednak zapowiadane na 2011 rok otwarcie się nie odbyło. Później wyszły na jaw nieprawidłowości. „Chodziło o to, że w budynku Instytutu Inżynierii zamiast laboratoriów na pierwszym i drugim piętrze wybudowane zostały… pokoje hotelowe. Miały służyć dojeżdżającym wykładowcom KUL” – czytamy.

Jak opisuje dalej gazeta, uczelni stanęła przed groźną zwrotu wielomilionowego dofinansowania, ale inwestycję uratowało miasto Stalowa Wola, które zainwestowało swoje środki. Ostatecznie budynek otwarto w 2015 roku. Nieprawidłowości badało później CBA i Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. „22 listopada ubiegłego roku w Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu. Ks. Jan Z. został uznany winnym wyłudzenia i usiłowania wyłudzenia 21 mln zł na rzecz KUL, a pomocy w tym miał mu udzielić Bogdan S”. – informuje gazeta. Ks. Jan Z. został nieprawomocnie skazany na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 10 tys. zł grzywny.

Naukowcy są zdziwieni. „Policzek dla czasopism”

Samo podwyższenie punktacji za publikację w „Pedagogice Katolickiej” dziwi innych naukowców. Prof. Bogusław Śliwerski, przewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, nazwał taką decyzję „policzkiem dla czasopism, które mają naprawdę naukowy charakter i są wydawane na porządnych uczelniach”. – Zdecydowanie lepszym, naukowym czasopismem w nurcie pedagogiki chrześcijańskiej jest „Paedagogia Christiana”, która jest wydawana na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, czy „Horyzonty Wychowania” wydawane przez Akademię Ignatianum. To znakomite naukowe czasopisma, a mimo to mają mniej punktów niż „Pedagogika Katolicka”, bo 70 – stwierdził prof. Śliwerski w rozmowie z „GW”.

Źródło: Gazeta Wyborcza
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...