Andrzej Duda ma wziąć udział w ceremonii otwarcia zimowych igrzysk olimpijskich. Część krajów zbojkotowało imprezę

Dodano:
Andrzej Duda Źródło: Newspix.pl / Maciej Goclon/Fotonews
Prezydent Andrzej Duda wybiera się do Chin na inaugurację zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie. W czasie wizyty ma też dojść do spotkania z chińskim przywódcą.

4 lutego rozpoczną się . Tym razem impreza odbędzie się w Pekinie i potrwa do 20 lutego. Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch poinformował w rozmowie z Polską Agencją Prasową, że w ceremonii otwarcia zimowych igrzysk planuje wziąć udział prezydent . Współpracownik głowy państwa zaznaczył, że wizyta prezydenta w Chinach dojdzie do skutku, jeśli nie ulegnie zmianie sytuacja w związku z pandemią albo sytuacja związana z bezpieczeństwem u granicy Polski.

Pekin 2022. Dobre relacje Andrzeja Dudy i Xi Jinpinga

Przy okazji igrzysk ma też dojść do spotkania Andrzeja Dudy z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingiem. Ostatnio chiński przywódca przekazał polskiemu prezydentowi wyrazy wsparcia z powodu zakażenia koronawirusem, które przechodził, a także życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Rządowy chiński serwis CCTV.com podkreślał w depeszy, że „od czasu wybuchu pandemii Chiny i Polska wspierają się wzajemnie i łączą siły w walce z pandemią, podczas której ich tradycyjna przyjaźń została pogłębiona”. „Przywódca Chin zaznaczył, że przywiązuje wielką wagę do rozwoju stosunków dwustronnych i jest gotów współpracować z Dudą, aby wznieść chińsko-polskie wszechstronne partnerstwo strategiczne na nowe poziomy” – napisano. Z kolei w marcu ubiegłego roku obaj przywódcy rozmawiali między innymi o szczepionkach.

Bojkot dyplomatyczny imprezy

Tymczasem część krajów zdecydowała, że ich przedstawiciele nie będą uczestniczyć w igrzyskach zorganizowanych w Pekinie. Do tej pory dyplomatyczny bojkot imprezy ogłosiły Stany Zjednoczone, a w ślad za nimi między innymi Wielka Brytania, Australia, Nowa Zelandia, Belgia, Kanada i Dania. Rzeczniczka prasowa Białego Domu Jen Psaki tłumaczyła, że decyzja amerykańskich władz ma związek z „trwającym ludobójstwem i zbrodnią przeciwko ludzkości w regionie autonomicznym Sinciang i innymi przypadkami łamania praw człowieka”.

Źródło: PAP/CCTV.com/Wprost.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...