Popis Czarnka podczas czatu z internautami. „Rodzic to się mówi w TVN”, „na seks przyjdzie czas”
We wtorek 18 stycznia Przemysław Czarnek wziął udział w czacie z internautami w pokoju Suwroom na Twitterze. Jeden z internautów zadał ministrowi edukacji pytanie, w którym padło słowo rodzic. Zapewne nie spodziewał się aż tak ostrej reakcji. – Chcę państwa prosić, żebyśmy używali konkretnych nazw, zwłaszcza w dobie rewolucji ideologicznej – stwierdził polityk PiS.
– Nie „rodzic”, tylko „tata córek”, nie „rodzic”, tylko „mama córek”. „Mama”, „tata”, „ojciec”, „matka” to są słowa z języka polskiego. Nie trzeba się ich bać. Bo zaraz będzie „rodzic nr 1”, „rodzic nr 2”. „Rodzic” to się mówi w TVN – stwierdził szef MEiN.
Przemysław Czarnek o edukacji seksualnej
W dalszej części rozmowy padło pytanie o edukację seksualną w szkołach. – Ja wiem, że to było pytanie prowokacyjne. Ja mógłbym zadać pytanie: czego pani brakuje w wychowaniu do życia w rodzinie?. Ja uczyłem się dokładnie takiej samej edukacji, dochowałem się dwójki dzieci, mam wspaniałe życie małżeńskie od 22 lat, wszystko umiem, niczego mi nie brakuje – zapewnił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
– Pytanie, czego trzeba by jeszcze uczyć? Nie chce odpowiadać na takie prowokacje, bo wiem, ze są to prowokacje. Skupcie się szanowni państwo na nauce, na zdobywaniu wiedzy, naprawdę na seks przyjdzie czas w swoim czasie – dodał.
Przemysław Czarnek zaznaczył, że na pewno nie pozwoli na to, aby w szkołach dochodziło do deprawacji młodych ludzi i robienia im wody z mózgu. – Od tysięcy lat, żeby nie powiedzieć miliardów, żeby nie powiedzieć od stworzenia człowieka, ludzie dokładnie wiedzieli, jak to wygląda i jak wygląda życie seksualne człowieka i myślę, ze nie trzeba tego zbyt mocno rozbudowywać w szkole, a już na pewno nie trzeba tego zbyt mocno rozbudowywać w szkole, a już na pewno nie należy wchodzić w edukację seksualną typu B – wyjaśnił.
Minister edukacji o „lex Czarnek”
Podczas czatu z internautami minister zapowiedział również, że rozmawia z przedstawicielami MON o ewentualnym wprowadzeniu do szkół przysposobienia obronnego. Przedmiot ten zniknął z programu nauczania w 2012 roku.
Przemysław Czarnek skomentował także przyjętą przez Sejm nowelizację prawa oświatowego. – Ideą „lex Czarnek” jest to, by każdy, kto chce uczyć w szkole, powiedział najpierw, czego chce uczyć. Ja nie widzę w tym nic dziwnego. Jeśli ktoś chce działać bez kuratorium, to może działać sobie wszędzie indziej poza szkołą. Jest mnóstwo miejsc, w których kuratorium nie ma nadzoru pedagogicznego. Organem nadzoru pedagogicznego od kilkudziesięciu lat jest kuratorium oświaty – wyjaśnił.