Nowy ambasador USA już w Polsce. „Dopełniam koło historii mojej rodziny”
Ambasada USA w Polsce poinformowała w piątek, że Mark Brzezinski doleciał już do Polski. Nowy ambasador USA w Polsce został oficjalnie zaprzysiężony przez wiceprezydent USA Kamalę Harris w środę. Na lotnisku w Warszawie powitał go Zastępca Szefa Misji Bix Aliu oraz przedstawiciel polskiego MSZ.
Brzezinski: Jestem wdzięczny za możliwość reprezentowania USA na ziemi ojca i dziadka
Tuż przed wylotem do Polski, Mark Brzezinski w rozmowie z KAI przyznał, że początek misji łączy się dla niego z takimi uczuciami jak wielkie osobiste wzruszenie, czy duma. – Łączy się z poczuciem, że dopełniam koło historii mojej rodziny, jadąc do Polski w tej właśnie roli – przyznał nowy ambasador USA w Polsce.
W rozmowie przypomniał historię swojego ojca i dziadka i podkreślił, że w jego rodzinie „słowa "Niech żyje Polska" i "Jeszcze Polska nie zginęła" coś znaczyły: wspólne wartości i chęć ich obrony”.
Brzeziski przypomniał, że sam był już w Polsce kilka lat, na początku lat 90. jako stypendysta Fulbrighta prowadząc zajęcia na Uniwersytecie Warszawskim. – Obecny powrót to zaszczyt, na który, jak czuję, przygotowywałem się przez całe życie. Jestem wdzięczny za możliwość reprezentowania mojego kraju na ziemi mojego ojca i dziadka – podkreślił.
„Głównym wyzwaniem bezpieczeństwo na wschodniej flance NATO”
Dziennikarz KAI pytał Brzezińskiego o najważniejsze wyzwania, jakie widzi przed sobą na placówce w Polsce. Nowy ambasador przyznał, że głównym wyzwaniem jest budowanie bezpieczeństwa na wschodniej flance NATO. Wspomniał też o rozwoju Trójmorza i bezpieczeństwie energetycznym. – Wiele nas łączy, a tam, gdzie jest różnica zdań, nasza silna przyjaźń i wspólne wartości poprowadzą nas do rozwiązania problemów ku obopólnej korzyści – podkreślił.
Zapewnił też, że wierzy, że jest gotów na wszelkie wyzwania, z którymi się zmierzy, w tym z obroną demokracji i wolności w Europie Środkowej i Wschodniej.