Syn Lecha Wałęsy o stanie zdrowia ojca. Wspomniał o „trudnym okresie” dla byłego prezydenta

Lech Wałęsa poinformował 21 stycznia, że jest zakażony koronawirusem. „Nie mogę uwierzyć. Trzy razy zaszczepiony” – napisał były prezydent. Wałęsa zdradził też, jakie ma objawy. Podkreślił, że czuje „każdy włos na głowie” i „odrywanie ciała od kości”. „Po tej nauczce nie będę rozstawać się z maseczką” – podsumował były prezydent. „Super Express” zapytał Jarosława Wałęsę, jak niemal tydzień po zakażeniu czuje się jego ojciec.
– Jest lepiej! Jest na dobrej drodze! Dzięki Bogu i nauce to pokonujemy – powiedział syn legendy „Solidarności”. Polityk KO dodał, że na razie jego mama dwukrotnie wykonała testy na obecność koronawirusa i nie jest chora. – Oby tak zostało – skomentował Jarosław Wałęsa. Były prezydent, informując o swoim zakażeniu zaznaczył, że wtedy „wszystko wyglądało na to, że osoby z najbliższego jego otoczenia również zostały zainfekowane”.
Lech Wałęsa zakażony koronawirusem. Jego syn opowiedział o stanie zdrowia byłego prezydenta
Jarosław Wałęsa przyznał, że okres pandemii jest trudny dla byłego prezydenta, bo ten lubi działać i wszędzie go pełno. – W tej pandemii najgorsze było to, że ojciec musiał siedzieć w domu. On jest człowiekiem czynu, musi być w akcji, spotykać się, jeździć. Jak to wróci, to na pewno będzie zdrowiał – zaznaczył Jarosław Wałęsa. Syn byłego wyraził nadzieję, że ludzie będą się szczepić. – To jeden z największych sukcesów naszej cywilizacji. Negowanie szczepionek jest dla mnie niepojęte – przyznał.
Lech Wałęsa już po tym jak został zakażony koronawirusem podkreślił, że jest „zwolennikiem szczepienia prawie przymusowego”. Wyjaśnił, że jego amatorskim zdaniem „szczepienia uzależniają na dalsze przyjmowanie jak narkotyki”. Zwrócił jednak uwagę, że z jednej strony przyczyniają się do łagodniejszego przebiegu choroby, ale nie wykluczają możliwości zainfekowania i to trzeba w nich poprawić.