Córka Giertycha otrzymała telefon z groźbami śmierci. „To naprawdę straszne, co się dzieje”

Córka Romana Giertycha poinformowała w mediach społecznościowych, że otrzymała telefon z groźbami. „Pół godziny temu otrzymałam telefon z groźbami śmierci jeśli »powiemy jeszcze choćby słowo o Pegasusie«” – napisała Maria Giertych na Twitterze. Córka byłego wicepremiera dodała, że numer telefonu podszywał się pod kancelarię mecenasa Jacka Duboisa, przyjaciela Romana Giertycha. Nadawca wiadomości metalicznym, komputerowo zmienionym głosem odczytał, że tym razem dawkę trucizny dobiorą prawidłowo. „To naprawdę straszne co się dzieje” – oceniła Maria Giertych.
25 stycznia Prokuratura Regionalna w Warszawie poinformowała Polską Agencję Prasową, że wszczęto śledztwo ws. podszywania się pod numery telefonów żony senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy i córki Romana Giertycha.
O podszywaniu się pod numer telefonu Doroty Brejzy i wysyłaniu wiadomości o podłożeniu ładunków wybuchowych poinformował 12 stycznia jej mąż. „Zmasowany cyberatak na naszą rodzinę, prowokacja, użycie wielkich sił, żeby nas zdyskredytować” – skomentował w mediach społecznościowych Krzysztof Brejza.
Z telefonu córki Romana Giertycha rozsyłano alarmy bombowe
Dwa dni po tym zdarzeniu o podobnej sprawie poinformował Roman Giertych. „Policja poinformowała mnie, że ktoś, używając numeru telefonu mojej córki, rozsyła alarmy bombowe. Zemsta za ujawnienie afery Pegasusa coraz bardziej prawdopodobnym motywem sprawców” – ocenił mecenas. Według byłego wicepremiera „forma zemsty za ujawnienie afery Pegasusa jest coraz bardziej prawdopodobnym motywem sprawców”. „Nastały straszne i ponure czasy. Ale nie damy się!” – zaznaczyła Maria Giertych.