Posiedzenie RBN ws. Ukrainy. Przybycie kolejnych tysięcy żołnierzy USA potwierdzone
W piątek w Pałacu Prezydenckim odbyło się posiedzenie Biura Bezpieczeństwa Narodowego poświęconego sytuacji w regionie. O sytuacji ukraińsko-rosyjskiej rozmawiali prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, marszałkowie Sejmu i Senatu, przedstawiciele rządu, przewodniczący klubów i kół poselskich oraz szefowie Kancelarii Premiera, BBN i Biura Polityki Międzynarodowej. Łącznie 20 osób.
Po zakończeniu spotkania z mediami rozmawiał m.in. lider PSL. Władysław Kosiniak-Kamysz był zadowolony, że posiedzenie zostało zwołane. Stwierdził, że takie spotkania powinny odbywać się cyklicznie. Ujawnił, że ze wszystkich stron padły deklaracje o chęci współpracy. Polskie Stronnictwo Ludowe postulowało o unormowanie relacji z UE i likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Kosiniak-Kamysz mówił, że Duda mógłby teraz odegrać podobną rolę, jak przy tzw. lex TVN.
Posiedzenie Biura Bezpieczeństwa Narodowego ws. Ukrainy objęte klauzulą poufności
Głos zabrał też Tomasz Siemoniak, który również mógł powiedzieć zbyt wiele, po spotkanie było objęte klauzulą niejawności. Wiceprzewodniczący PO także cieszył się, że doszło do spotkania i chciałby, aby mogłyby one odbywać się częściej. Siemoniak dodał, że gdyby były częściej, wówczas powinni uczestniczyć w nich najważniejsi politycy, jak Donald Tusk i Jarosław Kaczyński.
Reprezentant Platformy Obywatelskiej mówił, że trzeba wspierać Ukrainę. Nie chciał jednak podzielać optymizmu prezesa PSL. Siemoniak docenił jednak próbę podjęcia dialogu, rozmowy i budowania zgody wokół bezpieczeństwa narodowego. – Brakowało tego od sześciu lat. Im więcej zgody w tych trudnych czasach, także z UE, tym lepiej – podkreślił Siemoniak.
Tomasz Siemoniak komentuje słowa Andrzeja Dudy o bezpieczeństwie Polski
Wiceszef PO odniósł się także do słów prezydenta, który zapewniał, że Polsce nic nie grozi. Polityk tłumaczył, że Duda ma „większą wiedzę i rozmawia z przywódcami Zachodu”. – Ja uważam, że ta sytuacja jest groźna dla Polski i trzeba rozważać różne scenariusze – powiedział. Podsumował jednak, że Polska jest bezpieczna m.in. dzięki gwarancjom USA, obecności w NATO i zapowiedziom potwierdzonym przez prezydenta o przybyciu kolejnych tysięcy amerykańskich żołnierzy.