Najwyższa Izba Kontroli wzięła pod lupę oświatę w dobie pandemii. Szereg zastrzeżeń kontrolerów

Dodano:
Przemysław Czarnek Źródło: Newspix.pl / Maciej Goclon / Fotonews
„Kolejni ministrowie edukacji wydawali głównie doraźne rekomendacje i wytyczne, dostosowując przepisy do aktualnych potrzeb. W opinii Najwyższej Izby Kontroli takie działania można usprawiedliwiać wyłącznie w pierwszym okresie epidemii” – to fragment najnowszego raportu NIK. Kontrolerzy izby wzięli pod lupę sprawy związane z edukacją zdalną, którą wprowadzono w trakcie pandemii COVID-19.

Najwyższa Izba Kontroli właśnie opublikowała obszerny raport na temat funkcjonowania szkół w trakcie pandemii . Kontrolerzy skupili się na okresie od stycznia 2020 roku (a więc tuż przed wybuchem pandemii COVID-19) do sierpnia 2021 roku (czyli przed startem roku szkolnego 2021/2022).

Warto nadmienić, że do października 2020 resortem edukacji kierował Dariusz Piontkowski (obecnie wiceminister edukacji), z kolei od tamtego momentu szefem MEiN, po połączeniu edukacji z nauką, jest Przemysław Czarnek. NIK przypomniała, że w momencie ogłoszenia marcowego lockdownu w Polsce działało 23,6 tys. szkół, w których uczyło się łącznie 4,8 mln dzieci i młodzieży.

Najwyższa Izba Kontroli wyliczyła swoje największe zastrzeżenia do działania systemu edukacji we wspomnianym okresie, są to:

  • Nieokreślenie standardów nauczania zdalnego lub hybrydowego, co doprowadziło do tego, że szkoły dowolnie decydowały o sposobie realizacji zajęć dydaktycznych;
  • Edukacja dla bezpieczeństwa, religia i etyka, a także zajęcia wychowania fizycznego, polegały na samodzielnej pracy uczniów, co powodowało przeniesienie procesu nauczania na dzieci i ich rodziców;
  • Problemy z kontrolą realizacji obowiązku szkolnego (nie sprawdzano frekwencji w 2 na 8 kontrolowanych szkół).

NIK zastrzegła przy tym, że względnie oczywiste jest, że takie problemy mogły wystąpić na początku pandemii, a więc między marcem a czerwcem 2020 roku, gdy dopiero przestawiano naukę na zdalną.

Jak radziła sobie polska oświata w pandemii? Nowy raport NIK

„Zdaniem Izby, niekorzystny wpływ na proces edukacji miał brak systemowych rozwiązań, które zapewniłyby szkołom optymalne warunki do stabilnej pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej. W całym badanym okresie – od stycznia 2020 r. do sierpnia 2021 r. – kolejni ministrowie edukacji wydawali głównie doraźne rekomendacje i wytyczne, dostosowując przepisy do aktualnych potrzeb. W opinii Najwyższej Izby Kontroli takie działania można usprawiedliwiać wyłącznie w pierwszym okresie epidemii, czyli w drugim semestrze roku szkolnego 2019/2020” – czytamy w raporcie NIK.

Kontrolerzy podali zresztą dane dotyczące liczby różnych rozporządzeń – Ministerstwo Edukacji opracowało ich 58 w okresie marzec 2020 – czerwiec 2021.

W raporcie można znaleźć też szereg uwag dotyczących przebiegu projektów „Zdalna szkoła” i „Zdalna szkoła+”, w ramach których m.in. kupowano laptopy dla uczniów, by mogli uczestniczyć w zajęciach zdalnie. Takich komputerów kupiono 137 tys. (dla uczniów), wydano też 270 mln zł z budżetu państwa na sprzęt dla nauczycieli, który „umożliwiał prowadzenie zajęć na odległość”.

„Nie wszędzie jednak dofinansowanie było adekwatne do potrzeb. 77 szkół z Płocka, w których uczyło się prawie 22 tys. uczniów, potrzebowało 480 laptopów, dostało jedynie 77. (...). Samorządy zdobywały niezbędny do nauki zdalnej sprzęt także w ramach innych projektów finansowanych ze środków Unii Europejskiej, ale i to nie wystarczyłoby zaspokoić wszystkie potrzeby” – pada w podsumowaniu kontroli.

NIK o opiece psychologiczno-pedagogicznej w szkołach

Najwyższa Izba Kontroli znalazła też pozytywy w działaniach resortu edukacji, wśród nich wymieniła m.in. ograniczenie zakresu wymagań egzaminacyjnych dla tych uczniów, którzy w roku szkolnym 2020/2021 zdawali egzamin ósmoklasisty lub maturę. „NIK pozytywnie ocenia tę decyzję, ponieważ zdaniem Izby, dzięki uwzględnieniu trudnych warunków, w jakich uczniowie zdobywali wiedzę, można było adekwatnie ocenić ich postępy w nauce” – czytamy.

Sporo miejsca w raporcie poświęcono też opiece psychologiczno-pedagogicznej, według NIK i ekspertów niezbędnej w trakcie pandemii, ale i po jej zakończeniu. „Niepokojącymi wynikami zleconych badań (o kondycji psychofizycznej uczniów – red.) minister dysponował już w lutym 2021 r., mimo to dopiero 7 lipca ogłosił Narodowy Program Wsparcia Uczniów po Pandemii, na który przeznaczono 224 mln zł, z tego na pomoc psychologiczno-pedagogiczną dla uczniów i nauczycieli 15 mln zł, a pozostałą kwotę na dodatkowe zajęcia wspomagające” – dowodzi NIK.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...