Będzie spotkanie ws. komisji śledczej. Kukiz wskazał termin i wstępne założenia
Paweł Kukiz zapowiedział na Facebooku (w jednym z komentarzy), że w czwartek 10 lutego spotka się z przedstawicielami opozycji w sprawie powołania komisji śledczej, która miałaby zbadać przypadki inwigilacji nie tylko Pegasusem – miałaby zająć się okresem od 2005 do 2021 roku.
To właśnie od ewentualnego poparcia Kukiza i jego posłów zależała będzie przyszłość komisji, która będzie miała realne uprawnienia (ta działająca w Senacie jest komisją specjalną, bez uprawnień śledczych) do zbadania sprawy inwigilacji. Kukiz na dzień przed spotkaniem z przedstawicielami opozycji opisał, że „rozmawiał z Władkiem” (chodzi o lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza – red.), który miał wyrazić zgodę na pewną koncepcję dotyczącą składu komisji.
Koncepcja Kukiza na komisję śledczą
Kukiz tę koncepcję opisał następująco: w tej komisji śledczej 50 proc. członków mieliby stanowić przedstawiciele opozycji, drugą połowę – klubu PiS. Przewodniczącym byłby Kukiz, a w składzie miałoby znaleźć się też dwóch wiceprzewodniczących: po jednym z opozycji i PiS. Kukiz przedstawił też swoją koncepcję na rotacyjne przewodnictwo w komisji: jako przewodniczący miałby mieć prawo do przekazywania prowadzenia posiedzeń komisji wiceprzewodniczącym.
„I tak bede robił – kiedy będzie badany Pegasus to przewodnictwo (w moim zastępstwie) przekażę opozycji a jak czasy podsłuchów dziennikarzy za PO/PSL – przekażę wickowi z PiS” – opisywał Kukiz (pisownia oryginalna). Oznaczałoby to, że w komisji zasiadłoby pięciu przedstawicieli PiS i pięciu z opozycji plus Kukiz (zgodnie z ustawą komisja może liczyć do 11 członków).
Interii udało się ustalić, kto poza Kosiniakiem-Kamyszem i Kukizem będzie na czwartkowym spotkaniu. Zjawić ma się Borys Budka jako reprezentant Koalicji Obywatelskiej, Krzysztof Gawkowski z Lewicy i Jakub Kulesza z Konfederacji. Portal wskazuje też, że zamieszczony na Facebooku komentarz autorstwa Kukiza wskazuje na to, że polityk zmienił podejście co do zasad funkcjonowania komisji. Jak czytamy:
„Tymczasem wpis Kukiza może sugerować, że lider Kukiz'15 schodzi z wcześniejszych warunków, które opozycja określała jako zbyt trudne do zaakceptowania. Polityk wciąż chce być przewodniczącym, ale już bez pełni władzy w ewentualnej komisji śledczej”.
Nawet jeżeli opozycja dogadałyby się w sprawie powołania komisji śledczej, to najbardziej optymistyczny scenariusz dla niej zakłada, że w ewentualnym głosowaniu będzie remis: 230 do 230. Klub PiS w Sejmie (w jego skład wchodzą przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy) liczy 228 posłów i posłanek, a razem ze Zjednoczoną Prawicą głosuje zwykle też dwóch posłów niezależnych. Opozycja, o wiele bardziej rozproszona na kluby i kilka kół, również zebrałaby 230 głosów.