Czy Polska jest gotowa na wojnę na Ukrainie? „Gdy konflikt wybuchnie, to będzie już za późno”

Dodano:
Ćwiczenia na przedmieściach Kijowa, 6 lutego 2022 roku Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Agresja Rosji na Ukrainę nadal jest możliwa. Chociaż ewentualne działania zbrojne raczej nie dotrą do Polski, to ich efekty już tak. Bardzo prawdopodobne są w naszym kraju m.in. zwiększona liczba imigrantów na przejściach granicznych, problemy z dostawami rosyjskiego gazu i węgla czy masowe ataki hakerskie. Jak szykują się na te problemy władze Polski? Poza jednym wyjątkiem nie wiadomo.

Gdyby Rosja zaatakowała Ukrainę pełnym potencjałem swoich sił, to do Polski trafiłaby liczba uchodźców wojennych liczona w milionach. Według informacji przekazanych przez wywiad USA, w przypadku wojny na pełną skalę pojawi się 5 mln uchodźców, a większość z nich będzie szukała schronienia właśnie w Polsce.

Na szczęście taki scenariusz jest mało prawdopodobny. Dla Władimira Putina oznaczałoby to samobójstwo polityczne na arenie międzynarodowej, ostateczną utratę nadziei na uruchomienie Nord Stream 2, bolesne sankcje i poważny wysiłek ekonomiczny. Mogłoby to się przełożyć także na spadek poparcia dla Putina w samej Rosji.

Dużo bardziej możliwy jest miejscowy konflikt z wykorzystaniem separatystów i tzw. zielonych ludzików. Jednak nawet jeżeli dojdzie „tylko” do takiej ograniczonej wojny, to Polska jako sąsiad Ukrainy, Rosji i Białorusi musi być gotowa na jej efekty.

– Jeśli dojdzie do lokalnego konfliktu, to Ukraińcy mieszkający w Polsce będą ściągać swoje rodziny – mówi w rozmowie z „Wprost” dr hab. Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami UW.

Źródło: Wprost
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...