Niespokojna noc na granicy polsko-białoruskiej. Doszło do incydentu
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej się ustabilizowała, ale wciąż nie można mówić o spokoju. Cudzoziemcy nadal próbują nielegalnie przedostać się na terytorium Polski, choć jest ich znacznie mniej w porównaniu z jesienią ubiegłego roku, gdy doszło do eskalacji kryzysu. Straż Graniczna poinformowała w niedzielę, że w sobotę 12 lutego granicę nielegalnie próbowało przekroczyć 10 osób. Z kolei w piątek 11 lutego do Polski chciało przedostać się 12 cudzoziemców (wśród nich byli obywatele Jemenu, Turcji, Syrii, Senegalu). Od początku roku doszło już do prawie 1200 prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Granica polsko-białoruska. Niebezpieczne incydenty
Doszło też do niebezpiecznej sytuacji. Jak poinformowały polskie służby, na odcinku patrolowanym przez placówkę Straży Granicznej w Mielniku dziewięć osób „rozcięło concertinę i zaatakowało kamieniami patrole”. W tej grupie byli obywatele Indii i Afganistanu. Niespokojnie było także na odcinkach nadzorowanych przez placówki w Michałowie, Czeremsze i Szudziałowie. Tam z kolei cudzoziemcy podchodzili pod granicę.
Trwa budowa muru
Na granicy polsko-białoruskiej trwa budowa muru. Jak podała Straż Graniczna, niedługo będą montowane pierwsze przęsła. Zapora powstaje na terenie Podlasia i będzie miała 186 km długości. Na granicy staną pięciometrowe stalowe słupy zwieńczone półmetrowym zwojem z drutu kolczastego – łącznie zapora będzie miała 5,5 m wysokości. Z zapowiedzi MSWiA wynika, że zapora ma też być wyposażona w czujniki ruchu oraz kamery dzienne i noktowizyjne.
Pierwszą linię stanowić będzie bariera fizyczna. Na drugą składać się będą kable detekcyjne, które odnotują wszelkie ruchy przy zaporze. Ostatnią linią będą kamery z funkcją wykrywania ruchu. Każde wtargnięcie będzie sygnalizowane do centrów nadzorów, w których funkcjonariusze będą sprawować służbę przez całą dobę i kierować stosowne środki w celu przeprowadzenia interwencji.