Mark Brzeziński ze specjalnym nagraniem już w roli ambasadora USA w Polsce. Wspomina ojca i opowiada o „Bambie”
Mark Brzeziński został ambasadorem USA w Polsce 19 stycznia tego roku, dwa dni później przyleciał do Warszawy, by rozpocząć swoją misję dyplomatyczną. Na stanowisku ambasadora Stanów Zjednoczonych nad Wisłą przez blisko rok był wakat – Georgette Mosbacher, poprzednia ambasadorka tego kraju w Polsce ustąpiła 20 stycznia 2021 roku. Do czasu nominowania Brzezińskiego Amerykanów reprezentował Bix Aliu, teraz zastępca ambasadora USA w USA.
Kilka tygodni od pojawienia się Brzezińskiego w Polsce ambasada USA opublikowała nagranie z przesłaniem dyplomaty do Polek i Polaków. Mark Brzeziński, syn Zbigniewa Brzezińskiego, politologa, doradcy kilku prezydentów USA, na wstępie mówi po polsku i podkreśla, że nominacja na ambasadora, to dla niego, „Amerykanina polskiego pochodzenia”, jest „spełnieniem marzeń i wielkim zaszczytem”.
Później Brzeziński przechodzi na język angielski, wspominając, że jego pojawienie się w Polsce to pewne „domknięcie drogi”, którą kiedyś pokonał jego dziadek Tadeusz Brzeziński (dyplomata, pochodzący z Przemyśla, tuż przed II wojną światową trafił do Kanady i po wojnie został w Kanadzie). – Zarówno on, jak i mój ojciec Zbigniew Brzeziński przeżyli wojnę i zaczęli budować nowe życie w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych – opisuje Brzeziński, wspominając też pierwsze lata życia swojego ojca (Zbigniew Brzeziński chorował na polio), który mimo przeciwności dostał się na Harvard.
Nowy ambasador USA w Polsce wspomina rodzinę
– Kiedy byłem dzieckiem, tata był już czołowym strategiem w dziedzinie polityki zagranicznej i pełnił funkcję doradcy prezydenta Cartera ds. bezpieczeństwa narodowego. Polski imigrant odgrywający jedną z kluczowych ról w rywalizacji z sowietami, w kulminacyjnym okresie Zimnej Wojny – to jest możliwe tylko w Ameryce – opisuje Brzeziński, a na nagraniu można zobaczyć zdjęcia z archiwum rodzinnego rodziny.
Nowy ambasador USA w Polsce opowiada też o matce, rzeźbiarce, Emilie Benes. – Jest uchodźczynią i córką dyplomatów z byłej Czechosłowacji. „Bamba”, jak ją pieszczotliwie nazywamy, studiowała w Wellesley College w stanie Massachusetts, gdzie poznała się z moim ojcem na uczelnianej potańcówce – mówi.
Mark Brzeziński dosyć szczegółowo opisuje historię rodziny, wspominając o swoim rodzeństwie i o tym, gdzie oraz jak dorastali. To w dzieciństwie miał zarazić się miłością do natury i do spędzania czasu na jej łonie. – Cieszę się, że będę mógł odwiedzać liczne cuda natury w Polsce podczas pełnienia mojej misji – kwituje.
Mark Brzeziński o pobycie w Warszawie w latach 90. „Byłem świadkiem spektakularnej transformacji Polski”
Dyplomata – o czym sam wspomina – pierwszy raz w ojczyźnie ojca zjawił się w 1991 roku i w Warszawie „prowadził badania nad Trybunałem Konstytucyjnym”. – Napisałem książkę na temat rozwoju instytucji gwarantujących porządek konstytucyjny i praworządność w Polsce po upadku komunizmu. Byłem świadkiem spektakularnej transformacji Polski i jej stolicy podczas mojego dwuletniego pobytu tutaj. Od tamtego czasu zmieniło się jeszcze więcej! – wspomina.
– To dla mnie zaszczyt, że mogę być znowu w Warszawie – dodaje Brzeziński na nagraniu i dalej opisuje, jak potoczyła się jego kariera, gdy pracował w Białym Domu w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, a potem jako ambasador USA w Szwecji.
– Wiem, że Stany Zjednoczone i Polskę połączyły nierozerwalne więzy w zakresie bezpieczeństwa, korzyści wynikające z silnych więzi gospodarczych i historyczna przyjaźń pomiędzy naszymi narodami. Wiem też jednak, że musimy się zgodzić na współpracę w celu zapewnienia naszej wspólnej przyszłości i trwałości zasad demokratycznych w obu krajach. Jako ambasador cieszę się na pogłębienie współpracy między naszymi krajami i wzmocnienie więzi między Polakami i Amerykanami – mówi na koniec nowy ambasador.