Rosyjska Duma zdecydowała ws. separatystycznych republik na Ukrainie
We wtorek 15 lutego rosyjskie wojska nagle zaczęły wracać do swoich baz, o czym poinformowało rosyjskie ministerstwo obrony. Chodziło o jednostki, które brały udział w ćwiczeniach wojskowych w okręgach, które graniczą z Ukrainą. Gdy tylko ta informacja obiegła media, pojawiła się nowa informacja z Moskwy.
Izba niższa parlamentu Federacji Rosyjskiej, czyli Duma, zajęła się dwiema rezolucjami w sprawie separatystycznych republik, które leżą na wschodzie Ukrainy. Ich status od 2014 roku pozostaje niezmienny – Ługańska Republika Ludowa i Doniecka Republika Ludowa są nieuznawane przez opinię międzynarodową, (DRL i ŁRL uznają się za to wzajemnie). Nawet Rosja otwarcie nie uznawała tych tworów, które dalej wchodzą w skład Ukrainy, a Kijów od lat próbuje odzyskać te terytoria, zajęte przez prorosyjskich separatystów (i co wielokrotnie udowadniano: przy pomocy Moskwy).
Duma apeluje do Putina. Chce uznania separatystycznych republik za niepodległe
Tuż przed godz. 12 czasu polskiego Duma przegłosowała wniosek, by wezwać prezydenta kraju Władimira Putina do uznania tych dwóch republik jako niepodległe. „Za” głosowało 351 deputowanych, 16 było „przeciw”, od głosu wstrzymał się jeden parlamentarzysta.
Ten wniosek złożyli przedstawiciele Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej, drugi, bardzo podobny, składała Jedna Rosja (de facto partia Putina), ale jej rezolucja zakładała, że zanim taki apel trafi do prezydenta, to z propozycją powinni zapoznać się m.in. ministrowie.
Teraz to od Putina zależy, czy wypełni prośbę zawartą w rezolucji. Przyjęcie tej uchwały oznaczałoby w praktyce całkowite pogrzebanie tzw. porozumień mińskich (drugich) z 2015 roku, które zakładały, że obwody doniecki i ługański przynależą do Ukrainy i wrócą pod jej jurysdykcję.
Cały czas prowadzimy relację z wydarzeń wokół Ukrainy, zapraszamy do śledzenia jej na Wprost.pl: