Sekretarz generalny NATO o utworzeniu nowych grup bojowych. Podobieństwa do jednostek stacjonujących w Polsce
W środę odbyło się spotkanie ministrów obrony Sojuszu Północnoatlantyckiego, któremu przewodniczył sekretarz generalny NATO. Jens Stoltenberg na konferencji prasowej ocenił, że dyskusja dotycząca napięć wokół Ukrainy i Rosji dotyczyła „najpoważniejszego kryzysu bezpieczeństwa w Europie od dziesięcioleci”.
Stoltenberg przyznał, że Moskwa daje sygnały na dalsze rozmowy dyplomatyczne, ale jak dotąd nie widać oznak deeskalacji jeśli chodzi o wycofywanie sprzętu oraz wojsk. – Widzimy, że Rosja wciąż utrzymuje potężne siły gotowe do ataku, od Krymu po Białoruś – powiedział. Dodał, że to największa koncentracja sił od czasów zimnej wojny.
Jens Stoltenberg z apelem do Rosji o wycofanie się ze swoich działań ws. Ukrainy
Sekretarz generalny NATO zaznaczył, że członkowie Sojuszu Północnoatlantyckiego od samego początku dawali do zrozumienia, że „dalsza agresja Rosja na Ukrainę będzie oznaczać dla Moskwy wysokie koszty”. Stoltenberg zapewniał, że NATO jest gotowe do dialogu, i „nie jest jeszcze za późno, aby Rosja wycofała się ze swoich działań i wybrała ścieżkę pokoju”.
Sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego zdradził, że Moskwa otrzymała na piśmie konkretne propozycje dotyczące transparentności, mechanizmu redukcji ryzyka i kontroli zbrojeń, ale jak na razie NATO nie otrzymało odpowiedzi. Stoltenberg podkreślił, że podjęte przez Sojusz Północnoatlantycki kroki mają charakter defensywny i NATO nie stanowi zagrożenia dla Rosji.
Sekretarz generalny NATO o nowych grupach bojowych Sojuszu Północnoatlantyckiego
Rosja ma według sekretarza generalnego Sojuszu Północnoatlantyckiego „kwestionować za pomocą siły fundamentalne zasady bezpieczeństwa”. Stąd szefowie MON opracowali opcje wzmocnienia odstraszania i obrony NATO. Rozważane jest stworzenie nowych grup bojowych w Europie Środkowej, Wschodniej i Południowo-Wschodniej.
Francja zaproponowała, aby stworzyć taką grupę bojową w Rumunii. Stoltenberg doprecyzował po pytaniu dziennikarza, że chodziło mu o jednostki składające się z sił państw Sojuszu Północnoatlantyckiego, podobne do bojowych grup batalionowych, które stacjonują w Polsce i w krajach bałtyckich.