Socha zbierała na sprzęgło, teraz może dostać samochód. A w prokuraturze wciąż trwa śledztwo

Dodano:
Justyna Socha Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Na rzecz Justyny Sochy zorganizowano w internecie kolejną zbiórkę. Podczas gdy w imieniu liderki antyszczepionkowców prosi się o datki na samochód, prokuratura bada, czy wcześniej nie przywłaszczyła ona sobie 470 tys. zł.

Justyna Socha na portalu pomagam.pl rozpoczęła „pilną zbiórkę na auto”. W ciągu dwóch pierwszych dni zebrała już 4,5 z wymaganych 15 tysięcy. „Stary Sochowóz padł, a do Wolności mamy jeszcze kawał drogi” – pisze w krótkim podsumowaniu o 22-letnim wozie z ponad 300 tys. km na liczniku. Dodaje, że koszt naprawy przekracza wartość samochodu.

„Był wiernym członkiem zespołu. Pozwalał Justynie dojechać do potrzebujących, na protesty, do sądów, do ofiar systemu. Służył jako magazyn banerów, głośników, flag, ulotek etc. Czasami spełniał funkcje domu na kółkach i dawał schronienie na zimne noce pomiędzy protestami” – pisze organizująca zbiórkę Kasia Warszawska.

„Minimalny koszt wozu, który spełniałby podobne funkcje, co stary to 15 tys. zł. Taka kwota umożliwi zakup używanego samochodu. Będziemy szukać auta w jak najlepszym stanie. Jeśli uda się zebrać więcej pieniędzy kupimy auto nowsze, które posłuży dłużej lub dołożymy Justynie do paliwa, ubezpieczenia” – dodaje.

Prokuratura prowadzi śledztwo ws. Justyny Sochy

Dlaczego zbiórki nie organizuje sama Justyna Socha? Może mieć to związek ze śledztwem wszczętym przez poznańską prokuraturę. Informował o tym m.in. były poseł Samoobrony Zbigniew Nowak. Ujawnił, że śledztwo ws. szefowej stowarzyszenia STOP NOP dotyczy przywłaszczenia co najmniej 470 tys. zł pozyskanych ze zbiórek publicznych. Jak czytamy na profilu raportnowaka.pl wiele ze zbiórek zawierało odesłanie do osoby prywatnej, mimo że link do nich znajdował się na stronie internetowej stowarzyszenia.

Jak podkreślił były poseł, należy zakładać, że „darowizny trafiały na jej prywatne konto”. Nowak przypomniał m.in., że poza słynną zbiórką na zakup sprzęgła „wszystkie zbiórki miały w opisie cel społeczny identyczny z działalnością statutową stowarzyszenia”. „Osobną sprawą jest domniemane manko w kasie stowarzyszenia na kwotę około 100 tys. zł, o którym wspominali członkowie stowarzyszenia, którzy zrezygnowali funkcji w zarządzie” – czytamy na profilu raportnowaka.pl.

Były poseł Samoobrony podsumował, że „w ramach postępowania wyłoniła się procesowa możliwość ustalenia, do kogo faktycznie trafiła zebrana kwota i jak została wykorzystana oraz zbadanie finansów stowarzyszenia STOP NOP”. Nowak w odpowiedzi na wpis Sochy dodał, że zawiadomienie do prokuratury złożył on sam i w momencie, gdy to robił, nie znał stowarzyszenia. Dopiero po trzech miesiącach Pravda przesłała swoje zestawienie zbiórek.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...