Spięcie w Sejmie. Budka: Panie prezesie, proszę upomnieć pana premiera! Z odpowiedzią ruszył Morawiecki

Zanim Sejm przeszedł do realizacji porządku dziennego, z wnioskiem formalnym na mównicy pojawił się Borys Budka z Koalicji Obywatelskiej. – Dzisiaj rano Donald Tusk wezwał do wspólnej pracy nad odbudową naszych relacji w Unii Europejskiej, ale przede wszystkim do wspólnej pracą nad zaprezentowaną przez pana premiera Kaczyńskiego projekcie ustawy o obronie ojczyzny. Tak! Potrzeba wspólnej pracy, żeby nie wyszedł kolejny „Polski ład”, który potrafiliście zepsuć, ale do tego trzeba odpowiedzialności polityków. Do tego trzeba zrozumienia, że zagrożenie dla polskiej suwerenności jest na Wschodzie, a nie Zachodzie Europy – mówił Budka.
„Panie prezesie, proszę upomnieć pana premiera”
– Do tego trzeba polityków, którzy nie słuchają, jak premier Morawiecki, Le Pen, Salviniego, Orbana, tylko rozumieją, że nasza przyszłość jest w Unii Europejskiej i w NATO – grzmiał. Budka zwrócił się też do Jarosława Kaczyńskiego. – Panie prezesie, proszę upomnieć pana premiera! Ten atak na Donalda Tuska to jest atak szaleńca! – mówił Budka.
Morawiecki uderzył w Tuska
Słowa Budki zostały przyjęte z entuzjazmem przez opozycję. Jego wystąpienie przerwała marszałek Sejmu. Odpowiedział jednak mu z mównicy sejmowej premier. Morawiecki powtórzył zarzuty pod adresem Tuska, o których chwilę wcześniej mówił na konferencji prasowej. – Donald Tusk stoi na czele partii Nord Stream II – oświadczył szef rządu, na co posłowie PiS zareagowali oklaskami i okrzykami aprobaty. – Kto jest głównym promotorem Nord Stream II? Europejska Partia Ludowa. Kto jest jej przewodniczącym? Donald Tusk. To w sprawie tego, kto promuje relacje rosyjsko-niemieckie – mówił.
Mateusz Morawiecki powiedział też, że Orban zagwarantował mu wsparcie dla sankcji wobec Rosji. – Przypomnijmy sobie, kto był przewodniczącym Rady Europejskiej po aneksji Krymu? Donald Tusk. Niestety sankcje wtedy były tak łagodne, że Rosja nic sobie z tego nie robiła – wskazał. Posłowie PiS oklaskiwali też na stojąco premiera, gdy schodził z mównicy.