Były prezydent Ukrainy patroluje ulice Kijowa z karabinem. „To proste”

Dodano:
Petro Poroszenko Źródło: Newspix.pl / ABACA
Petro Poroszenko, podobnie jak wielu innych ukraińskich polityków, nie opuścił kraju w obliczu wojny. Były prezydent został dostrzeżony na patrolu na ulicach Kijowa. Dziennikarz CNN zapytał go o uzbrojenie jego grupy.

– Panie prezydencie, czy może mi pan powiedzieć jakie macie uzbrojenie i co zamierzacie? – zagadnął Poroszenkę korespondent CNN w Kijowie. – Ach, to proste. To jest krótki kałasznikow. Mamy może cztery przeciwpancerne NLAW na 300 członków batalionu obrony terytorialnej. Mamy też dwa karabiny maszynowe i to właściwie wszystko – wymieniał polityk. – Nie mamy żadnej ciężkiej artylerii, nie mamy czołgów czy transporterów opancerzonych, ponieważ rozpoczęliśmy ten proces dopiero kilka dni temu – tłumaczył dalej.

Poroszenko, który pełnił urząd w latach 2014-2019 jest kolejną ważną postacią publiczną Ukrainy, która jasno zadeklarowała swoje intencje w związku z rozpoczętą przez Rosję wojną. Podobnie jak prezydent Zełenski i bracia Kliczko nie zamierza opuszczać kraju. Jego udział w patrolach terytorialsów ma dodatkowo podnosić morale mieszkańców stolicy, przerażonych zbliżającą się w dużym tempie rosyjską armią.

Prezydent Wołodymyr Zełenski ogłosił stan wojenny

Ukraina w odpowiedzi na atak ze strony Rosji wprowadziła stan wojenny. W związku z inwazją zamknięto również przestrzeń powietrzną dla samolotów cywilnych nad całą Ukrainą. Ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaapelowało do obywateli, aby pozostali w domach do czasu usłyszenia syreny, która ogłosi, że sytuacja się ustabilizowała.

Prezydent Wołodymyr Zełenski w krótkim nagraniu w mediach społecznościowych zwrócił się do rodaków. – Drodzy obywatele Ukrainy. Dziś prezydent zapowiedział rozpoczęcie specjalnej operacji wojskowej w Donbasie. Rosja przeprowadziła uderzenia na naszą infrastrukturę wojskową i straż graniczną. Wprowadziliśmy stan wojenny na terenie całego kraju – mówił w orędziu ukraiński przywódca.

Wojna Rosji z Ukrainą

Źródło: CNN
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...