Wojna Rosja – Ukraina. Jakub Kumoch: Liczne działania Rosji na Ukrainie mają cechy zbrodni wojennych
Trwa siódma doba od agresji Rosji na Ukrainę. Pod rosyjskich ostrzałem znalazły się największe miasta. We wtorek wieczorem ponowny ostrzał rozpoczął się w Kijowie i okolicach. W kierunku bazy wojskowej w Żytomierzu wystrzelony został najprawdopodobniej pocisk manewrujący. Ciężkie walki trwają w Charkowie. Rosyjskie ministerstwo obrony, cytowane przez RIA Nowosti, oświadczyło, że pod ich pełną kontrolą znalazł się Chersoń. Strona ukraińska nie potwierdziła jednak tych informacji.
Wojna Rosja – Ukraina. „Rosja się przegrupowuje”
Szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej przestrzegał w „Rozmowie Piaseckiego” na antenie TVN24, by ostrożnie podchodzić o pojawiających się informacji o zdobywaniu przez Rosjan ukraińskich miast. – Nie widzę tego, wręcz przeciwnie, zwracam uwagę, że niektóre miasta przez Rosjan były „zdobywane” już wielokrotnie i za każdym razem okazało się, że jedyne co Rosjanie w nich tak naprawdę zostawili to trupy – mówił.
– Widać, że Rosja się przegrupowuje, wzmacnia siły, chce zaciskać pierścień wokół Kijowa – wskazywał Kumoch. W jego ocenie „rosyjskie maski opadły”. – Przestało to być bombardowanie celów wojskowych i próba unieszkodliwienia armii ukraińskiej. To się Rosjanom nie udało, ponieśli kompletne fiasko. Zaczęło się bombardowanie dzielnic mieszkalnych, strzelanie po kim się da – mówił. Jak podkreślał prezydencki minister, „liczne działania Rosji na Ukrainie mają cechy zbrodni wojennych”. – Te zbrodnie są dokumentowane i ufam, że nie pozostaną bezkarne – podkreślił.
Negocjacje Rosji i Ukrainy. „Postulaty rosyjskie nie do przyjęcia”
Kumoch odniósł się też do negocjacji ukraińsko-białoruskich. Przyznał, że znana jest mu ich treść, ale „nie jestem upoważniony do tego, żeby powiedzieć, jak toczą się rozmowy”. – Co zauważyłem to ze strony negocjatorów i rozumienie tego, że Ukraina przede wszystkim toczy wojnę, a po drugie negocjuje z przyczyn humanitarnych. To nie Ukraina poprosiła o pierwsze rozmowy. To Rosja przez Białoruś wyprowadziła taką ideę, wyprowadziła ją, wydawałoby się początkowo, żeby doprowadzić, co byłoby najpiękniejsze, do zawieszenia broni i być może we własnym interesie do zawieszenia broni, bo Rosja jednak te pierwsze dni wojny przegrywała, natomiast byłaby to olbrzymia ulga dla cywilów – mówił. Ale jak dodał, „postulaty rosyjskie w tej chwili, te wypowiadane publicznie, są po prostu dla dowolnego państwa nie do przyjęcia”.
Ambasador RP zostaje w Kijowie
Kumoch chwalił też pracę polskich dyplomatów, którzy nadal przebywają w ambasadzie w Kijowie. – Polscy dyplomaci są ludźmi odpowiedzialnymi, bohaterskimi. Ambasador Cichocki w momencie kiedy uzna część pracowników ewakuować, na pewno może podjąć taką decyzję razem z panem ministrem spraw zagranicznych, natomiast takiej decyzji nie podjął – przekazał szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej.