Rosja przygotowuje prowokacje na granicy Białorusi i Ukrainy? Ujawniono możliwe opcje
Doradca szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Ukrainy Anton Geraszczenko poinformował w mediach społecznościowych, że Rosja przygotowuje prowokacje, które miałyby zostać wykonane na terytorium Ukrainy w pobliżu granicy z Białorusią. Rozważanych jest kilka wariantów.
Wymienia się możliwość ostrzelania punktów granicznych przez dywersantów w ukraińskich mundurach, uderzenia rakietowe na białoruskie miasta czy wysadzenie rafinerii naftowej w Mozyrzu, w obwodzie homelskim.
Wojna Rosja – Ukraina. Białoruskie czołgi w pobliżu granicy
Doniesienia o możliwych prowokacjach ze strony Rosji pojawiają się regularnie. W poniedziałek ukraiński oddział agencji Interfax informował, że do takiego rozwiązania może dojść na trasie Pińsk – Janów – Drohiczyn.
Według Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy, który powołuje się na dane wywiadu, celem prowokacji miałoby być oficjalne wprowadzenie białoruskich wojsk na Ukrainę. Około 30 km od granicy z Ukrainą ma znajdować się 300 białoruskich czołgów.
Wojna na Ukrainie. Ostrzeżenia przed możliwymi prowokacjami
Geraszczenko w weekend informował, że z Mozyrza miały zostać wystrzelone Iskandery, które spadły na ukraińskie miasto Żytomierz. Do ataku doszło w momencie pierwszych rozmów z udziałem Rosji i Ukrainy. Prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenka zobowiązał wówczas do zawieszenia działań wojennych po stronie jego kraju.
Ukraina kilkukrotnie informowała również o możliwych prowokacjach na terenie zajętej przez Rosjan Czarnobylskiej Strefy Wykluczenia. Rosjanie mieli grozić m.in. wysadzeniem elektrowni atomowej. Rosjanie mieli także planować oskarżenie Ukraińców o ostrzeliwanie okupantów nad niebezpiecznymi obiektami.