Kłamstwo Putina wyszło na jaw. Pogrążyło go… rosyjskie ministerstwo obrony
Od początku wojny na Ukrainie Władimir Putin zapewnia, że w operacji udział biorą wyłącznie zawodowi wojskowi. Zupełnie inne informacje przekazywała strona ukraińska. Wśród jeńców nie brakuje bowiem naprędce zwerbowanych poborowych, którzy z wojskowym przeszkoleniem mają niewiele wspólnego. Część z nich twierdzi, że byli okłamywani przez dowództwo, że jadą na manewry.
O tym, że poboru w Rosji nie ma i nie będzie, a na wojnę skierowano wyłącznie zawodowych żołnierzy, Władimir Putin mówił jeszcze w poniedziałek. W wystąpieniu telewizyjnym z okazji Dnia Kobiet (wyemitowano je dzień wcześniej – red.) twierdził, że żołnierze „bronią Rosji” w ramach „specjalnej operacji wojskowej’. – Podkreślam, że w operacjach wojskowych nie biorą i nie będą brać udziału żołnierze poborowi. Nie będzie też dodatkowego poboru rezerwistów do wojska – zapewnił.
Rosyjski resort obrony demaskuje kłamstwa Putina
Niespodziewanie kłam słowom Putina zadało w środę 9 marca Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. „Niestety, w kilku przypadkach doszło do obecności poborowych w jednostkach rosyjskich sił zbrojnych biorących udział w specjalnej operacji wojskowej na terytorium Ukrainy” – czytamy w komunikacie. „Prawie wszyscy tacy żołnierze zostali już wycofani na teren Rosji” – zapewniono. Co ciekawe, resort obrony przyznał też, że część poborowych dostała się do ukraińskiej niewoli.
Ministerstwo obrony zapewniło też, że „obecnie podejmowane są wyczerpujące działania mające na celu zapobieganie wysyłaniu poborowych na tereny walk oraz uwalnianie schwytanych żołnierzy”.
Wojna na Ukrainie. Ilu Rosjan zginęło?
Z przekazanych we wtorek szacunków amerykańskiego wywiadu wynika, że na terenie Ukrainy zginęło już od 2 do 4 tys. rosyjskich żołnierzy. W oddziałach ma panować niskie morale i postępująca demoralizacja. MSZ Ukrainy już w zeszłym tygodniu alarmowało o gwałtach dokonywanych przez Rosjan. Najnowszy raport Sił Zbrojnych Ukrainy mówi o ponad 12 tys. ofiar wśród rosyjskiego wojska, ale w tych danych łącznie liczeni są zabicie, ranni, a nawet jeńcy. Rosjanie zafałszowują statystyki i nie odbierają z Ukrainy ciał zabitych.