Polski żołnierz lekko ranny w Iraku
Żołnierz, który został ranny od pojedynczego strzału, czuje się dobrze; rana jest powierzchowna, kość pozostała nienaruszona - powiedział rzecznik MON Jarosław Rybak.
Jak podał rzecznik Dowództwa Operacyjnego mjr Dariusz Kacperczyk, zdarzenie miało miejsce w północnej części Diwanii, podczas rozbudowy inżynieryjnej wysuniętej bazy operacyjnej JSS (Joint Security Station). Rozbudowa inżynieryjna wysuniętych baz to kontynuacja działań operacji "Czarny Orzeł", mającej na celu utrzymanie bezpieczeństwa w Diwanii.
Bazy JSS są rozmieszczone w newralgicznych dzielnicach miasta, a w ich skład będą wchodzić pododdziały wojsk koalicyjnych, 8 Dywizji Armii Irackiej oraz policji. Posterunki te mają np. w razie ataku na obóz Echo umożliwić siłom szybkiego reagowania natychmiastowy pościg w samym mieście.
Dowódca wielonarodowej dywizji gen. dyw. Paweł Lamla odwiedził rannego żołnierza w szpitalu polowym, a w jego obecności żołnierz powiadomił telefonicznie swoją rodzinę. Rzecznik Dowództwa Operacyjnego poinformował, że żołnierz jeszcze we wtorek w godzinach wieczornych wróci do swojego pododdziału.
Kacperczyk podkreślił, że "podczas prac inżynieryjnych i ewakuacji z miejsca zdarzenia zostały zachowane wszystkie warunki proceduralne i bezpieczeństwa. Nie było również próby ponowienia ataku na polskich żołnierzy".
W Iraku stacjonuje obecnie ok. 900 polskich żołnierzy.pap, ss, ab