Wojna na Ukrainie. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ ostrzega Zachód. „To kwestia czasu, kiedy broń trafi w ręce terrorystów”

Dodano:
Maria Zacharowa Źródło: Newspix.pl / Abaca
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ wezwała kraje UE i NATO, aby przestały „bezmyślnie zalewać reżim w Kijowie najnowszymi systemami uzbrojenia”. Swój apel, zgodny z linią rosyjskiej propagandy, uzasadniała tym, że broń może trafić w „ręce terrorystów lub nielegalnych grup zbrojnych”.

Ukraińcy walczą z Rosjanami bronią, którą dostarczają również kraje UE i NATO. Amerykanie przekazują swoje przeciwpancerne pociski kierowane Javelin, taką samą broń jeszcze przed inwazją przekazała Ukrainie m.in. Estonia. Polska z kolei przekazała swoje systemy wyrzutni rakietowych Piorun, którymi Ukraińcy mogą zestrzeliwać rosyjskie samoloty. Niedawno Niemcy dostarczyli Ukrainie ukraińskiej armii 500 rakiet typu Stinger.

Na swój sposób, zgodny z linią rosyjskiej propagandy, wsparcie Zachodu skomentowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Stwierdziła, że Zachód organizuje „na dużą skalę” wysyłkę broni do Ukrainy. „Osoby stojące za tymi transportami są zdecydowanie świadome rosnącego zagrożenia, że ta precyzyjna broń trafi w ręce terrorystów lub nielegalnych grup zbrojnych, nie tylko na Ukrainie, ale także w Europie. To tylko kwestia czasu” – ostrzegła.

Wojna na Ukrainie. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ ostrzega Zachód

Zacharowa stwierdziła, że wszystkie przenośne przeciwlotnicze zestawy rakietowe, w skrócie PPZR, a wersji angielskiej MANPADS, są „poważnym zagrożeniem” dla lotnictwa cywilnego. „Zachodnie stolice rażąco ignorują szereg międzynarodowych porozumień mających na celu zminimalizowanie ryzyka, że MANPADS wpadnie w ręce elementów terrorystycznych lub przestępczych” – czytamy dalej. Zacharowa powołuje się przy tym na dokumenty, które mają udowadniać tezę strony rosyjskiej. Wymienia też przypadki, kiedy nadwyżki broni miały być niszczone w ramach „Partnerstwa dla Pokoju”.

Zacharowa stwierdziła też, że obecna sytuacja „w czasie bezczelnej dyktatury Stanów Zjednoczonych” doprowadziła do „fundamentalnych zmian w podstawowych zasadach kontroli nad nierozprzestrzenianiem szczególnie wrażliwych rodzajów broni, co było promowane od lat przez Unię Europejską. „W związku z tym możemy śmiało założyć, że Zachód dał początek rozprzestrzenianiu się na dużą skalę najniebezpieczniejszej broni na całym świecie” – podsumowała.

Wojna na Ukrainie. Putin użyje broni chemicznej?

nie przebiega zgodnie z planami Kremla. Rosja ponosi spore straty, a Ukraina stawia skuteczny opór i nadal kontroluje wszystkie większe miasta. Prezydent ma być także zaskoczony jednością Zachodu i skalą nałożonych sankcji. W związku z tym zachodni dyplomaci obawiają się, że  może sięgnąć po broń niekonwencjonalną. Jeden z urzędników, który chciał pozostać anonimowy stwierdził, że podobnie jak w Syrii, rosyjski przywódca może się zdecydować na użycie broni chemicznej.

– Myślę, że mamy powody, by być poważnie zaniepokojeni ewentualnym użyciem broni niekonwencjonalnej. Nie tylko ze względu na to, co działo się w Syrii, ale również dlatego, że widzieliśmy pewne kroki poczynione w tym kierunku – mówił. Z informacji przekazanych przez urzędnika wynika, że do ewentualnego ataku za pomocą broni chemicznej miałoby dojść również ze względu na ogromne problemy logistyczne, które napotyka rosyjska armia.

Źródło: mid.ru
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...