Donald Tusk wzywa do „deputinizacji” Europy. „Oni wszyscy ciężko pracują na zwycięstwa Putina”
W czwartek lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk wziął udział w Paryżu w szczycie Europejskiej Partii Ludowej. Były premier jest jej przewodniczącym. Na konferencji prasowej po zakończeniu obrad podkreślał, że spotkanie odbyło się w cieniu trwającej wojny na Ukrainie.
Wojna na Ukrainie. Donald Tusk: Zachód musi być zjednoczony jak nigdy
– Nie wiemy, kiedy ta wojna się skończy i jak (...). Podobnie jak nie wiemy, czy Rosjanie dziś lub jutro nie użyją broni chemicznej albo biologicznej przeciwko mieszkańcom Kijowa, czy innych miast ukraińskich – zwracał uwagę Tusk, nawiązując do scenariusza, przed którym ostrzegła rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. Przewodniczący PO podkreślał, że w obliczu takiego zagrożenia, „Zachód, w tym Unia Europejska, musi być zjednoczony jak nigdy, po to, by przeciwstawić się Władimirowi Putinowi i wojnie, którą rozpętał”. – Ta wojna to nie jakiś lokalny konflikt na peryferiach świata. To jest konfrontacja globalna – ocenił.
Przewodniczący PO i EPL przestrzegał, że każde ustępstwo wobec Putina zostanie przez niego wykorzystanie nie tylko przeciwko Ukrainie, ale i Zachodowi, i wzywał do podjęcia zdecydowanych kroków wobec Rosji. – Im cięższe sankcje, im silniejsza solidarność z Ukrainą, tym większa szansa na uniknięcie najgorszego scenariusza, czyli wojny na naszym terytorium – przekonywał Tusk.
Lider PO domaga się „deputinizacji”
Polityk wzywał też do „deputinizacji” Europy, czyli „uwolnienia europejskiej przestrzeni publicznej, polityki i mediów od wpływów Kremla”. Po raz kolejny przypomniał, że Putin zbudował w Europie i USA „rozległą sieć sojuszników albo może pożytecznych idiotów”, którzy wspierają jego działania. W tym kontekście wymienił byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, kandydatów na prezydenta Francji: Marine Le Pen i Erica Zemmoura, premiera Węgier Viktora Orbana, byłego wicepremiera Włoch Matteo Salviniego, „autorów brexitu” i eurosceptyków. – Oni wszyscy ciężko pracują na zwycięstwa Putina i jego idei – oświadczył. Wspomniał też o byłym kanclerzu Niemiec Gerhardzie Schroederze, który nadal pracuje w rosyjskich spółkach energetycznych.