Wojna na Ukrainie. Bunt w rosyjskiej armii w rejonie Ochtyrki

Dodano:
Rosyjscy żołnierze podczas manewrów Źródło: Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej
Ukraińskie służby od kilku dni donoszą, że morale w szeregach okupanta są bardzo niskie. Może to potwierdzać sytuacja z rejonu Ochtyrki, gdzie 300 żołnierzy z armii Putina odmówiło wzięcia udziału w walkach.

W obwodzie sumskim na północy Ukrainy nieustannie trwają walki z okupantem. Rosjanie często doznają tam porażek, przez co coraz mniej chętnie ruszają do kolejnych starć z ukraińskimi obrońcami. Zdarza się nawet, że odmawiają wzięcia udziału w walkach.

Wojna na Ukrainie. 300 żołnierzynie nie chwyciło za broń

W obwodzie sumskim mieszkańcy od początku wojny stawiają opór Rosjanom. Regularnie dochodzi tam do przechwytów broni, czy wojskowych pojazdów. Szef Sumskiej Obwodowej Administracji Państwowej Dmytro Żywicki już przed tygodniem informował, że zdarza się, że żołnierze Putina odmawiają udziału w walkach, lub strzelają do własnych oddziałów.

We wtorek 22 marca informację o buncie w rosyjskiej armii poinformował Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. „Fakty nieposłuszeństwa rosyjskich żołnierzy odnotowano w rejonie Ochtyrki w obwodzie sumskim. Około 300 okupantów odmówiło wykonania rozkazu prowadzenia działań wojennych i opuściło teren operacji wraz z 70 jednostkami sprzętu" – poinformował Sztab Generalny za pośrednictwem mediów społecznościowych.


Rosjanie uszkodzili zbiornik z amoniakiem w rejonie sumy

Na terenie obwodu graniczącego z Rosją regularnie dochodzi do bombardowań i starć między ukraińskimi i rosyjskimi żołnierzami. Kolejnymi nagraniami zniszczonych budynków, ale również informacjami o militarnych sukcesach za pośrednictwem mediów społecznościowych dzieli się Dmytro Żywicki.

W poniedziałek na bieżąco informował on o sytuacji związanej z uszkodzeniem zbiornika amoniaku na terenie obwodu sumskiego. W środku znajdowało się aż 50 ton tego trującego gazu, a promień obszaru, na którym mogło pojawić się zagrożenie dla zdrowia lub życia miał 5 kilometrów.

Do wycieku doszło na skutek działań wojennych około godziny 5 rano. Jego źródło udało się namierzyć kilkanaście minut po godzinie 7 rano, a kilka minut przed godziną 8 rano udało się usunąć awarię. Żywicki poinformował, że w związku z wyciekiem nie doszło do zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców. Niestety z powodu awarii ranny został jeden z pracowników przedsiębiorstwa, na którego terenie znajdował się uszkodzony zbiornik.

Źródło: WPROST.pl
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...