Prezydent Białorusi zostanie siłowo odsunięty od władzy? „Łukaszenka okłamał Putina, a ten jest wściekły”

Doradca szefa MSW Ukrainy napisał w mediach społecznościowych, że „Aleksandr Łukaszenka znowu okłamał Putina”. Według Antona Geraszczenki prezydent Białorusi miał obiecać Władimirowi Putinowi na Kremlu, że najpóźniej 21 marca zaatakuje Ukrainę. Właśnie dlatego Mińsk miał niedawno ewakuować pozostałości misji dyplomatycznej Białorusi z Kijowa.

Putin ma być wściekły, bo zadaniem wojsk Łukaszenki miała być zmasowana ofensywa na Lwów przez Wołyń, aby odciąć wszystkie drogi, którymi USA, Wielka Brytania i kraje Unii Europejskiej dostarczają broń Ukrainie. Prezydentowi Rosji miało na tym szczególnie zależeć od momentu zatwierdzenia przez Kongres USA pakietu pomocowego dla Ukrainy, wynoszącego 13,6 miliardów dolarów.

Wojna na Ukrainie. Aleksander Łukaszenka rozwścieczył Władimira Putina

Otoczenie rosyjskiego przywódcy ma pracować nad opcją siłowego odsunięcia prezydenta Białorusi od władzy w drodze puczu. Za operacją mają stać rosyjskie służby specjalne wraz ze swoimi agentami w KGB oraz siłach zbrojnych Białorusi. Łukaszenka ma być świadomy planów Putina i może zacząć „oczyszczać” swoje otoczenie z kremlowskich agentów.

Doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych zapewnił, że w interesie jego kraju jest, aby nie doszło do zamachu stanu oraz żeby prezydent Białorusi nie zaatakował Ukrainy. Geraszczenko wspomniał, że w „Radcy stanu” Borisa Akunina widniał skrót „SDD”, który nie wszyscy rozumieli. „Oznaczało to: »pożerajcie się nawzajem«. Tego właśnie życzymy szumowinom Putina i Łukaszenki” – zakończył.

Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport